Cmentarz komunalny przy ulicy Niechorskiej w Sępólnie Krajeńskim jest jedynym miejscem na mapie powiatu sępoleńskiego, gdzie zamiast tradycyjnej trumny, można wybrać miejsce w urnie w kolumbarium. Ciało zmarłego kremuje się w spopielarni, gdzie potem umieszcza się w urnie, a tę chowa do niszy kolumbarium.
We wrześniu ubiegłego roku na sępoleńskiej nekropolii powstał jednomodułowy obiekt z gotowych prefabrykatów obłożony kamieniem granitowym. Liczy 30 nisz, w każdej zmieszczą się 4 urny. Cena jednej niszy to 3240 zł i jest to opłata jednorazowa. Monument kosztował 70 tysięcy złotych.
Powoli mieszkańcy przekonują się do takiej formy pochówku. Przez pół roku wykupiona została na razie jedna trzecia miejsc.
- Jest tak jak się spodziewaliśmy, gdyż 10 nisz jest wykupionych. Na tę chwilę zajętych jest 5. Jeżeli będziemy widzieli, że zajętych jest trzy czwarte miejsc, to będziemy myśleć o nowym module. Na chwilę obecną nie ma takiej potrzeby, bo nie wszystkie nisze są zarezerwowane – mówi Grzegorz Gliński, prezes Zakładu Transportu i Usług w Sępólnie Krajeńskim, który jest administratorem cmentarza.
W kolumbaria inwestuje coraz więcej miast. Ma to związek ze zmianami podejścia Polaków do formy pochówku. Coraz więcej osób życzy sobie bowiem kremacji po śmierci. Pochówek prochów w kolumbarium jest z reguły przynajmniej kilkanaście procent tańszy niż ten tradycyjny, co dla wielu rodzin ma znaczenie. Spopielarnie w województwie kujawsko-pomorskim działają w Białych Błotach pod Bydgoszczą, w Toruniu i Włocławku.
Kolumbaria, dzięki kremacji zwłok bliskich, zaoszczędzają również miejsce na cmentarzu. A te, szczególnie w czasach pandemii koronawirusa, coraz bardziej są zatłoczone.
Tak obecnie wygląda kolumbarium w Sępólnie - zdjęcia:
