
Nie brakuje też uwag pod adresem użytkowników hulajnóg i prędkości, z jaką się poruszają jednoślady:
- Użytkownicy jednośladów zachowują się, jak święte krowy na wydzielonej na chodniku ścieżce rowerowej. Jakby ciężko było zwolnić i uniknąć zdarzenia. Założę się, że można było uniknąć tej tragedii nawet, jak kobieta weszła przez nieuwagę - pisze pan Sebastian.

- Tym którzy jeżdżą na tych hulajnogach wydaje się że są na torze Formuły 1- pisze pani Laura.
- To nie są żadne hulajnogi, tylko pojazd elektryczny dwukołowy. Potrafi rozwinąć całkiem sporą prędkość - zauważa pan Tomasz.

- Nie ma nagrań z tego wypadku, tutaj doszło do potrącenia na przystanku autobusowym, zapewne na chodniku. W takim przypadku, gdyby kierowca hulajnogi jechał przepisowo (utrzymując prędkość zbliżoną do ruchu pieszego) nie byłoby tak tragicznych skutków- pisze pan Adam.

- Na hulajnogach, tak samo rowerami, po chodniku, między pieszymi, przez pasy przejeżdżają z nadzieją, że zdążą przed samochodem, na hulajnogach elektrycznych pędzą po parkingach, między parkującymi samochodami. Moje 8-letnie i 3-letnie dziecko przeprowadza rower czy hulajnogę, a osoba dorosła jakby straciła rozum... - pisze pani Kasia.