Już w trakcie konkursu swoje zastrzeżenia zgłosił zasiadający w komisji wicemarszałek województwa Michał Korolko. Dotyczyły one m. in. ocen, jakie poszczególni członkowie przyznali kandydatom. - Stosowali oni skrajne, nieadekwatne noty, a przecież sprawdzali umiejętności, które można dość dobrze zmierzyć - wyjaśnia Beata Krzemińska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.
O jakie umiejętności chodziło? M.in. o znajomość języków obcych - np. angielskiego.
Jak to z angielskim było
Postanowiliśmy więc sprawdzić, na ile znają ten język członkowie komisji konkursowej. Wicemarszałka Korolko pominęliśmy, gdyż z wykształcenia jest anglistą. Ale zadzwoniliśmy do innych, podając się za pracownika niemieckiego centrum sztuki, szukającego instytucji chętnych do współpracy.
-It's not clear for me - usłyszeliśmy od toruńskiego radnego Bogdana Majora. - Nie rozumiem, to dla mnie niejasne.
Nieco lepiej poszło Jerzemu Brzuskiewiczowi, szefowi Polskiego Związku Artystów Plastyków w Toruniu. Po krótkim - I'm not interested ("Nie jestem zainteresowany") - stanęło na tym, że skontaktujemy się przez internet.
Paweł Łubowski nowym dyrektorem CSW? To już prawie pewne
Artyści protestują przeciwko nowemu dyrektorowi CSW. Nie będą u niego wystawiać
Fragmenty rozmów były
Rzecznik prezydenta miasta Aleksandra Iżycka, zapewnia, że główne kryteria wyboru dyrektora były trzy. Ważne były kwalifikacje i przebieg dotychczasowej pracy zawodowej, koncepcja pracy na nowym stanowisku oraz rozmowa kwalifikacyjna.
- Każdy z oceniających mógł wystawić notę od 0 do 5 punktów za każde z tych kryteriów - tłumaczy rzecznik. - Jak widać, nie ma wśród nich znajomości języka obcego, aczkolwiek pan Łubowski przyznał, że potrafi się porozumieć po francusku.
Członkowie komisji zapewniają, że znajomość języka sprawdzali. - Były fragmenty rozmów w obcym języku - przyznaje Bogdan Major. - Moim zdaniem dyrektor wypadł w nich dobrze. Dziwią mnie protesty. Przecież najważniejsze, żeby dyrektor był jeśli nie znawcą sztuki, to chociaż partnerem dla artystów.
- Każdy miał swoje kryteria - mówi o konkursie Brzuskiewicz. - Ocenialiśmy różne umiejętności. Marszałek skupił się na języku obcym, a dla mnie najistotniejsze było rozeznanie w sztuce. Tego Łubowskiemu nie brakuje. Mieliśmy wybrać dyrektora instytucji artystycznej. Nie było ani cienia sugestii ze strony magistratu, że wybieramy dyrektora administracyjnego czy menedżera.
Problem w tym, że Paweł Łubowski startował na stanowisko dyrektora zarządzającego. Innymi słowy - menedżera właśnie. W wymaganiach na to stanowisko wśród kilkunastu innych kryteriów znajdziemy m.in. preferowane doświadczenie w dziedzinie marketingu, promocji lub reklamy i znajomość języka obcego.
Sam Łubowski był wczoraj zbyt zajęty i nie miał czasu na rozmowę. Poinformowano nas, że zapoznaje się z pracownikami i strukturą centrum.
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
To nie do pomyślenia
Brak kompetencji menedżerskich to główny zarzut, jaki postawili Pawłowi Łubowskiemu członkowie związku zawodowego "Robotnicy Sztuki", który powstał w CSW. W opinii na temat kandydata pisali m.in., że Łubowski "znany jest w środowisku artystycznym głównie jako artysta malarz, a także jako redaktor naczelny magazynu "artluk". Specyfika prowadzenia pisma o sztuce diametralnie różni się od zarządzania instytucją kultury".
Kandydaturę Łubowskiego zakwestionowało również Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w połowie finansuje działalność CSW. Minister Bogdan Zdrojewski poprosił toruńskie władze o ponowne przeanalizowanie przebiegu procedury konkursowej.
Tymczasem do protestu przeciwko nowemu dyrektorowi CSW przyłączyła się grupa polskich artystów, kuratorów i szefów instytucji sztuki. W związku z kontrowersjami zapowiedzieli bojkot toruńskiej galerii.
- Konkursy tego typu powinny mieć bardzo przejrzyste zasady - przyznaje Magdalena Brennek z warszawskiego Centrum im. A. Smitha, która na co dzień zajmuje się m.in. funkcjonowaniem samorządów. - Nie powinno być tak, że w ogłoszeniu o naborze na stanowisko jest kilkanaście kryteriów, a wyniki konkursu uwzględniają już tylko trzy, dość niejasne i ogólne. Wszystkie instytucje, które finansują CSW, powinny bardzo jasno określić zasady współpracy. A wyniki powinny być upublicznione.