Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej może przyznać zasiłek celowy na zakup żywności. Miesięcznie wynosi on np. 50-100 złotych na osobę.
Najniżej uposażeni bydgoszczanie mają szansę jeść darmowe obiady w wybranej stołówce na terenie miasta ("opieka" wykupuje wówczas podopiecznym posiłki abonamentowe). Dzieci z najuboższych rodzin jedzą bezpłatne obiady w szkołach, przedszkolach i żłobkach.
Przeczytaj także: Wiadomości z Bydgoszczy
702 złote i pomoc do tego
Średni koszt obiadu opłacanego przez MOPS to 3,50 złotych od osoby. Maksymalna stawka wynosi 4,5 złotego.
Kryterium dochodowe wynosi 351 złotych na rękę w przeliczeniu na osobę w rodzinie. W przypadku osoby samotnie gospodarującej, dochód nie może być wyższy niż 477 złote.
Można dwukrotnie przekraczać te "widełki", a i tak otrzymywać pomoc. To dlatego, że miasto ma możliwość finansować posiłki osobom posiadającym maksymalnie dwukrotnie taki dochód, jak określony. Do tego muszą spełniać dodatkowe warunki, np. pochodzić z rodziny wielodzietnej albo musi występować w niej niepełnosprawność.
Gdy pieniądze na posiłki pochodzą z kasy województwa, dochód może być najwyżej 1,5 razy taki, jak definiuje kryterium.
Przeczytaj także: W niektórych szkołach nawet połowa uczniów ma darmowe posiłki
Tysiące sytych
- W zeszłym roku z programów dożywiania skorzystało 10200 naszych podopiecznych - informuje Ewa Taper, wicedyrektorka MOPS. - Prawie połowę z tego stanowiły dzieci.
W bieżącym roku powinno być tylu samo podopiecznych, chociaż pieniędzy na dożywianie jest teraz mniej.
- W ubiegłym roku przeznaczyliśmy na ten cel 4,4 miliona złotych. W tym mamy 3,5 miliona - kontynuuje Ewa Taper.
W ciągu roku MOPS ma jednak dostać dodatkowe fundusze na dożywianie, tak, jak to było przed rokiem.
Czytaj e-wydanie »