W Człuchowie chłopi zaczęli się zbierać o 10.00 pod kościołem p.w. św. Jakuba. - To pokojowy protest, era słomy z butów i chamstwa musi się skończyć - powiedział "Gazecie" Mieczysław Jodłowski z Ględowa.
Pracy i chleba
Rano w centrum zebrało się około 50 osób. Rozdawali ulotki, a potem przeszli pod starostwo. Nieśli transparenty "Chleba dla głodnych, pracy dla bezrobotnych". - Jesteśmy tylko reprezentacją, gdybyśmy chcieli podjąć radykalne działania, byłoby nas więcej - _deklarował Jerzy Adamczyk, szef "Samoobrony" z Człuchowa.
Pokojowe rozmowy
Starostę Aleksandra Gappę wywołano z**urzędu, udał się na rozmowy za zamkniętymi drzwiami z delegacją protestujących. - Najpierw porozmawiajmy, później poinformujmy prasę - zaproponował starosta.
Po negocjacjach protestujący rozeszli się. - Przekazaliśmy staroście nasze postulaty, mówiliśmy o trudnej sytuacji rolnictwa, problemach ze skupem i bezrobociu - mówi Adamczyk. - Obiecał, że przekaże wszystko w województwie.
_Chojnicka "Samoobrona" wspomogła człuchowian. W Sępólnie i Tucholi protestów nie zaplanowano.
Koniec ery słomy?
Barbara Zybajło Fot. Aleksander Knitter 2506fj17 W pierwszym szeregu szli Zbigniew Jodłowski, Jan Sitarz i Jerzy Adamczyk.

Wczoraj "Samoobrona" wyszła na człuchowskie ulice z transparentami "Ludzie pracy to żebracy, zakupy na kreski do grobowej deski". Nie było protestów w powiatach sępoleńskim, tucholskim i chojnickim.