Pod koniec 2012 roku policjanci z Torunia zaczęli otrzymywać zgłoszenia o oszustwach metodą "na wnuczka".
- Sprawcy działali zawsze w ten sam sposób. Dzwonili do przypadkowych osób i przedstawiali się za członka rodziny pilnie potrzebującego gotówki. W każdym przypadku pożyczkę miał odebrać zaufany kolega - mówi sierż. szt. Piotr Duziak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Przeczytaj także: Wnuczek i spółka. Jak pani Stanisława rozbiła szajkę wyłudzaczy
W lutym funkcjonariusze zatrzymali czterech podejrzanych. Mężczyźni w wieku od 24 do 33 lat zostali tymczasowo aresztowani. Okazało się, że grupa działała głównie na terenie Torunia, jednak w dwóch przypadkach oszuści próbowali wyłudzić pieniądze od mieszkańców Kowalewa Pomorskiego i Złotoryi.
Materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie czterech zarzutów wyłudzenia łącznie kilkudziesięciu tysięcy złotych oraz 25 usiłowań oszustw. 26-latek oraz jego o rok starszy wspólnik dodatkowo usłyszeli zarzuty posiadania narkotyków. Akta sprawy trafiły do prokuratury w wnioskiem o zatwierdzenie aktów oskarżenia.
Czytaj e-wydanie »