W czwartek w "Pomorskiej" opisaliśmy spór między wojewódzkimi i miejskimi służbami konserwatorskimi a konserwatorami z uczelni o bryłę projektowanego budynku TCKZ. Nowoczesny ośrodek ma powstać na rogu ul. Fałata i Broniewskiego. Według służb konserwatorskich zarówno wojewódzkich, jak i miejskich budynek zaprojektowany przez warszawskie biuro Tebodin SAP-Projekt dominuje nad obecnym gmachem Wydziału Sztuk Pięknych UMK, Ich zdaniem wyglądem przypomina bardziej supermarket niż gmach dla konserwatorów. Krytycznie oceniła go także Wojewódzka Rada Ochrony Zabytków, według której obiekt nie jest wkomponowany w charakter architektury Bydgoskiego Przedmieścia.
Kształt był wtórny
WSP, który zajmuje się tą inwestycję, broniło kształtu TCKZ. Piotr Birecki, koordynator przedsięwzięcia, stwierdził, że architektura "wynika z funkcji, jakie będzie on pełnić" i była "sprawą wtórną".
Będą rozmawiać
Okazuje się, że jest szansa na porozumienie. W czwartek wojewódzki konserwator zabytków Sambor Gawiński spotkał się z władzami wydziału. - Spotkanie było dość kłopotliwe - mówi Gawiński. - Początkowo różniliśmy się ocenie estetyki tej architektury. Przekonywaliśmy się do jej walorów i minusów. Ustaliliśmy, że zostanie ona skorygowana. W środę spotkamy się w szerszym gronie.
- Rozmowa była bardzo konstruktywna - mówi Birecki. - Odbędzie się okrągły stół, gdzie wszystko zostanie ustalone.
Zasiądą za nim przedstawiciele UMK, urzędnicy z magistratu, konserwatorzy, a także projektanci gmachu, czyli m.in. prof. Piotr Klugowski, dziekan WSP oraz dr hab. Elżbieta Basiul, dyrektor Instytutu Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa, Adam Popielewski, architekt miasta oraz Mirosława Romaniszyn, zastępca miejskiego konserwatora zabytków. - Porozmawiamy, jakie są możliwości korekty budynku - mówi Gawiński. - Jak na razie wszystko rozwija się bardzo pomyślnie. Widzę, że jest przychylność na zmiany tej estetyki i dostosowanie bryły do klimatu architektury Bydgoskiego Przedmieścia.