Komentarz
Komentarz
Wypominanie prezydentowi Dombrowiczowi pochodzenia było ad personam, ale jego riposta to już skrajne przegięcie. Prawo Godwina, odnoszące się co prawda do grup dyskusyjnych, ale mające też zastosowanie w życiu codziennym, mówi, że wątek, w którym pojawia się porównanie do nazizmu lub Hitlera uważany jest za skończony, a osoba, która takiego porównania użyła, przegrała dyskusję.
Maciej Myga
Bydgoszczanom rozdawano ostatnio "Kurier wyborczy", przypominający formatem "Kurier ratuszowy". Na ostatniej stronie wydawnictwa, sławiącego kandydującego do reelekcji Konstantego Dombrowicza, znalazła się krótka autobiografia prezydenta. Dombrowicz odnosi się w niej do uwag konkurentów, dotyczących jego pochodzenia. "Lekcję o tym, że jestem gorzej urodzony, bo na wsi, a nie w Bydgoszczy, odebrałem z ust panów Bruskiego i Olszewskiego. To szczególna lekcja w naszym mieście, dotkliwie doświadczonym przez Niemców w latach okupacji. Przez nazistów, którzy dzielili mieszkańców na tych lepiej i gorzej urodzonych. Dzieli na prawdziwych obywateli i polskie śmieci. Swego rodzaju powtórka?" - czytamy w gazetce.
Michał Sztybel, szef sztabu wyborczego prezydenta, nie widzi w publikacji nic zdrożnego. - To nie jest porównanie tylko zestawienie faktów - tłumaczy.
Zdaniem posła Pawła Olszewskiego, Konstanty Dombrowicz w swojej kampanii przyjmuje retorykę Jarosława Kaczyńskiego. - To absolutnie skandaliczne zachowanie. Pan Dombrowicz mówi jasno: "kto nie ze mną, ten przeciwko mnie". To właśnie on chce podzielić mieszkańców - twierdzi parlamentarzysta.
Pierwszy proces wyborczy. Przeciwko Rafalowi Bruskiemu występuje Barbara Kozber, wspierająca Konstantego Dombrowicza
Rafał Bruski przesłał wczoraj do redakcji list otwarty w tej sprawie, skierowany do członków Komitetu Honorowego Wyborców Konstantego Dombrowicza. Są w nim m.in. zasłużeni naukowcy, artyści i sportowcy (np. Irena Szewińska). "(...) czy zgadzacie się Państwo z opisanymi powyżej, a dotyczącymi mnie, poglądami osoby, która korzysta w kampanii wyborczej z Państwa imion, nazwisk oraz wielkiego dorobku zawodowego i życiowego?" - pyta.
- To najostrzejszy dotąd atak na mnie w całej kampanii - zaznacza w rozmowie z "Pomorską" kandydat na prezydenta. - Już kilka miesięcy temu wiedziałem, że dla pana Dombrowicza walka o reelekcję będzie walką o życie. Jeśli poniesie porażkę, to wyląduje obolały i pobity przez rywali. Dlatego gra nieczysto, unika konfrontacji ze mną i mieszkańcami - mówi Rafał Bruski.
Na hełm założył damskie stringi. Maciej Zegarski zrezygnował
Czytaj e-wydanie »