MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Kontakt" w grze

Rozmawiała Anita Chmara
Trzy pytania do... JADWIGI OLERADZKIEJ, dyrektora Teatru im. Wilama Horzycy i Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Kontakt 2002" w Toruniu.

     - Dziś początek festiwalu, który przeżył już niejedne rządy, bo w Toruniu odbywa się po raz dwunasty. Chyba niełatwo zorganizować taki festiwal, zwłaszcza w czasach powszechnych oszczędności?
     - To prawda. Aczkolwiek akurat nasz, przy jego rozmiarach, jest tani. Dzieje się tak dlatego, że "Kontakt" istnieje dwanaście lat i nawiązaliśmy dużo znajomości. Ministerstwo kultury Rosji pokryje transport i podróż jednego z trzech teatrów, które u nas wystąpią. Fundacja "Pro Helvetia" w Zurichu finansuje w części transport i przyjazd zespołu ze Szwajcarii. Prezydent Centrum Sztuki w Seulu opłaca przelot i budowę dekoracji dla zespołu z Korei. "Kontakt" jest już znany, więc łatwiej starać się o takie wsparcie. W ten sposób może kosztować nieco ponad 1,3 mln zł. To niewiele, jak na czternaście występujących zespołów.
     - Festiwal się rozrasta. W tym roku prezentowany jest na sześciu scenach, między innymi w Ostromecku koło Bydgoszczy. Zamierza pani na stałe rozszerzyć "Kontakt" poza Toruń?
     - To powody techniczne zdecydowały o rozszerzeniu festiwalu. Przedstawienie estońskie "Arystokraci" odbywa się w Ostromecku, gdyż potrzebne były wnętrza pałacowe o odpowiednich rozmiarach, które posłużyłyby za naturalną scenografię. Jednak poza wyjątkowymi sytuacjami jestem przeciwna wożeniu widzów. To festiwal toruński, kojarzy się z tym właśnie miastem, stąd też idą pieniądze. I niech tak pozostanie.
     - Tegoroczny "Kontakt" skupi się głównie na młodej dramaturgii. Powinniśmy przygotować się na spektakle, które okażą się absolutną teatralną niespodzianką?
     - Oczywiście. Zobaczymy sztuki, które w Polsce w ogóle nie są znane. "Noże w kurach" dwa miesiące temu przełożono na język polski, "Plasteliny", "Cuba libre", "Mythos" czy "Małgorzaty" nikt tu nie wystawiał. To będzie wielki festiwal światowych prapremier. Teatr Wybrzeże pokaże "Beczkę prochu", którą co prawda cztery lata temu zagrał na "Kontakcie" Narodowy Teatr z Belgradu, ale przez ten czas nikt nie odważył się wystawić tej sztuki w Polsce. Jej brutalizm skutecznie wszystkich zrażał. Teksty będą więc niespodzianką. A skoro teksty nowe, na ogół środki również.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska