Wyjątkowo burzliwa była ostatnia sesja Rady Miejskiej w Łasinie. A to za sprawą uchwały określającej podstawę obliczenia podatku rolnego (jest nią średnia cena skupu żyta ogłaszana przez Główny Urząd Statystyczny). Burmistrz początkowo chciał obniżyć proponowaną przez GUS stawkę 74 do 60 zł.
- Taka podstawa obliczania podatku gwarantuje wpływy do budżetu, które wystarczą na finansowanie zadań gminy i współfinansowanie działań z programów unijnych - zapewniał przed podjęciem uchwały burmistrz Franciszek Kawski.
- Co to za gest obniżyć kwotę z 74 do 60 zł, skoro w ubiegłym roku płaciliśmy podatek od podstawy 37 zł? - podczas przerwy w sesji mówił "Pomorskiej" Marek Duszyński, gospodarz z Szynwałdu. - W tym roku zgodzimy się na 40 zł.
Swoje postulaty na piśmie rolnicy przekazali radnym już kilka dni wcześniej. Na sesję przyszli z mocniejszymi "argumentami" w rękach. - Mamy przyszykowane jajka - mówili rolnicy.
Ostatecznie radni przegłosowali stawkę w wysokości 55 zł.
Rolnicy nie użyli jaj. Ostentacyjnie opuścili salę obrad. Za drzwiami wyrzucali emocje: - Radni zaraz na pierwszej sesji podnieśli sobie diety! Czemu nam zabierają pieniądze, a nie sobie?! - denerwowała się Mariola Kurzyńska, z Jankowic. - Jeśli chodzi o zadania gminy m. in. wydatki społeczne, to niech burmistrz sprawdzi komu są wydawane zasiłki. Często pijakom. Nasze pieniądze idą na alkohol i papierosy!
- W innych gminach radni biorą tylko 120 zł za sesję! - krzyczeli rolnicy. - Zapomnieli, że my jesteśmy w pierwszym najwyższym okręgu podatkowym!
- Będzie referendum! Odwołamy ich - grzmiał Marek Duszyński.
Do budżetu wpłynie200 tys. zł mniej
Tymczasem obniżenie stawki o 5 zł, dla burmistrza jest już sporym problemem.
- To oznacza o 200 tys. zł mniejsze wpływy do przyszłorocznego budżetu miasta i gminy - mówił pod koniec sesji Franciszek Kawski. - Będą cięcia w wydatkach.