Hougaard upadł razem z Kennethem Hansenem i nie był już w stanie kontynuować walki na torze. Do szpitala trafili obaj zawodnicy, ale tylko dla Hougaarda kolizja na torze zakończyła się kontuzją. Lekarze stwierdzili u żużlowca złamanie kciuka lewej ręki.
W niedzielę zawodnik przeszedł operację. - Wszystko poszło dobrze, jestem już w domu. Teraz trzeba zrobić wszystko, by wrócić na tor tak szybko jak to możliwe - napisał Hougaard na twitterze.
Na razie nie wiadomo, jak długo może potrwać jego przerwa w startach. Podobną kontuzję miał Darcy Ward (choć oprócz złamanego kciuka doznał również uszkodzenia tkanek miękkich w lewym kolanie i wstrząśnienia mózgu), a na tor wrócił po trzech tygodniach. Można się więc spodziewać, że Hougaard będzie musiał odpocząć od startów około dwóch, trzech tygodni. To oznaczałoby absencję Duńczyka przynajmniej w jednym w meczu ligowym.
Najbliższe spotkanie Polonia ma zaplanowane na 4 maja, wtedy wybiera się na derby do Grudziądza. Hougaard bardzo by się tam przydał swojej drużynie, nie tylko dlatego, że sam startował kilka lat temu w barwach grudziądzkiej drużyny. W dwóch pierwszych meczach sezonu należał do najskuteczniejszych zawodników bydgoskiej drużyny. W pierwszym meczu z Lokomotivem Daugavpils wywalczył 13+1 punktów, a w spotkaniu w Rybniku 10+1. Ze średnią 2,27 punktu na wyścig, plasuje się w czołówce statystyk PLŻ.
Kontuzja Hougaarda to pech dla zawodnika i klubu. Nie stawia jednak Polonii w bardzo złej sytuacji, bo klub ma jednego seniora "w zapasie". Przed sezonem zakontraktowano ich sześciu, a miejsc w składzie meczowym jest pięć.
Czytaj e-wydanie »