Po wybuchu pandemii koronawirusa w Chinach doliczono się na świecie już milion zakażonych.
Koronawirus zabił już ponad 52 tysiące osób, najwięcej zgonów odnotowano we Włoszech i Hiszpanii.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:
- Zagadka Ferrera Erbognone. Miasteczko oparło się epidemii
- Jak długo potrwa epidemia? Noblista daje światu nadzieję
- Szwecja walczy z wirusem bez ograniczeń. Skutecznie?
- Wojna Chin z USA o to, kto wywołał pandemię koronawirusa
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
Pierwsze 100 tysięcy przypadków zakażeń zgłoszono 55 dni po wybuchu epidemii w Chinach, na pół miliona czekaliśmy tylko 76 dni.
Liczba zakażeń podwoiła się do miliona w ciągu zaledwie ośmiu dni i nadal rośnie. Tylko ostatniej doby liczba przypadków zachorowań wzrosła o 10 procent. Po raz pierwszy wskaźnik ten osiągnął wartość dwucyfrową, odkąd wirus wyszedł poza Chiny.
W 117 krajach odnotowano ponad setkę zakażeń na koronawirusa, 50 państw ma ogniska z co najmniej tysiącem zachorowań, a siedem ma po 50 tysięcy i więcej przypadków COVID-19, głównie w Europie.
ZOBACZ TEŻ:
Globalny wskaźnik śmiertelności wynosi obecnie ponad 5 procent zgłoszonych zakażeń. Europa odpowiada dziś za ponad połowę wszystkich zakażeń i 70 procent zgonów związanych z wirusem. Szczególnie dotknięte epidemią są kraje Europy południowej.
3,9 miliarda ludzi, czyli połowa światowej populacji powinna na mocy zarządzeń pozostać w domach. To jeden ze sposobów powstrzymania rozprzestrzeniania się COVID-19.
Takie restrykcje, jak godziny policyjne i kwarantanny obowiązują w ponad 90 krajach. 2,78 miliarda mieszkańców 49 krajów ma zakaz wychodzenia z domów. Takie ograniczenia obejmują w Europie między innymi Wielką Brytanię, Francję, Włochy i Hiszpanię. W Azji podobne nakazy dotyczą m.in. Indii, Nepalu i Sri Lanki. Podobnie jest też już w większości stanów USA.
Najpóźniej COVID-19 trafił na Czarny Ląd, zaatakowane zostały już między innymi Maroko i Republika Południowej Afryki i Erytrea.
W co najmniej 10 krajach, zamieszkałych przez 600 mln ludzi, wezwano mieszkańców do pozostania w domach, ale bez wprowadzania jakichkolwiek środków przymusu, takich jak grzywny lub aresztowania. Dotyczy to np. Niemiec, Kanady, Meksyku i Iranu.
26 innych państw, zamieszkałych przez 500 mln ludzi, wprowadziło godziny policyjne, nakazując pozostanie w domu przez całą noc. Ograniczenia te są stosowane w Afryce, w tym w Kenii, Egipcie i Mali oraz w krajach Ameryki Łacińskiej (Chile, Panama).
W siedmiu krajach restrykcje skoncentrowały się na głównych skupiskach ludzi. Zakazy obowiązują teraz każdego, kto opuszcza lub wjeżdża do Arabii Saudyjskiej - Rijadu, Medyny i Mekki.
Finlandia zarządziła podobne obostrzenia dla Helsinek, a Demokratyczna Republika Konga dla Kinszasy.
W 183 krajach na kuli ziemskiej odnotowano ponad 52 tysięcy śmiertelnych ofiar. Epicentrum epidemii jest teraz w Stanach Zjednoczonych, z prawie 150 tysiącami zakażonych i ponad 2500 śmiertelnymi ofiarami.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
Tylko ostatniej doby we Włoszech 760 osób zakażonych koronawirusem zmarło. Łączny bilans zgonów w tym kraju przekroczył już 14 tysięcy. Zakażonych jest tam ponad 120 tysięcy ludzi. Dlatego surowe restrykcje, ograniczenia w puszczaniu domów o przemieszczania się po kraju będą obowiązywać co najmniej do najbliższych świat. Być może, jak nie wykluczają tego władze, zostaną one przedłużone.
Tylko nieco lepiej jest teraz w Hiszpanii, gdzie odnotowano ponad 110 tysięcy zachorowań na koronawirusa i ponad dziesięć tysięcy zgonów. Hiszpania, zdaniem specjalistów jest obecnie mniej więcej tydzień w rozwoju epidemii za Włochami i najgorsze ma dopiero przed sobą.
Chiny, w których wybuch epidemii miał miejsce w grudniu ubiegłego roku oficjalnie odnotowały 81 470 przypadków zakażeń i 3340 zgonów. Kraj ten ogłosił koniec epidemii, miasto Wuhan uważane za jej centrum zostało już odblokowane, życie wraca do normy.
Miasta-widma w widmie pandemii: tak opustoszały miejsca zaws...
Pojawiają się co prawda w Kraju Środka nieliczne przypadki stwierdzonych zakażeń, ale - jak informują tamtejsze władze - chodzi wyłącznie o przyjeżdżających. Nie ma zachorowań w Chinach kontynentalnych, zapewnia Pekin.
Dziś około 3,4 miliarda ludzi żyje w warunkach surowych restrykcji obejmujących między innymi zakazy przemieszczania się, które byłyby nie do pomyślenia jeszcze kilka tygodni temu.
