Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus wciąż miesza w branży rolnej. Nadchodzi mała stabilizacja, ale ceny także niskie

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Właściciel obór także narzekają na rosnące koszty produkcji
Właściciel obór także narzekają na rosnące koszty produkcji Lucyna Talaśka-Klich
Z powodu pandemii zostały pozrywane łańcuchy dostaw, a to zaszkodziło także branży rolnej. Co prawda jest już lepiej niż w marcu czy kwietniu, ale ceny niektórych surowców i przetworów ustabilizowały się na niskim poziomie.

- Ceny w skupie mleka spadły nieznacznie, ale są nieadekwatne do rosnących kosztów produkcji - uważa Jacek Kujawa, rolnik z miejscowości Zbrachlin (pow. aleksandrowski), który ma 60 krów mlecznych.

Wolą stabilnych odbiorców w trudnych czasach

Sytuacja producentów mleka - w porównaniu z producentami np. żywca wołowego, wieprzowego, drobiu - jest już w miarę stabilna.

Wśród producentów mleka w najgorszej sytuacji są ci, którzy przed pandemią sprzedawali surowiec pośrednikom handlującym tzw. mlekiem przerzutowym. Gdy od marca zaczęli dostawać nawet o kilkadziesiąt groszy mniej za litr, niektórzy popadli w kłopoty finansowe. Ratując się, szukali możliwości współpracy z solidnymi podmiotami, najlepiej ze spółdzielniami i niektórym to się udało.

Indyki bardzo tanie, brojlery wracają do rynkowej gry

Zdaniem Piotra Lisieckiego, prezesa Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, bardzo niepokojąca jest sytuacja na rynku mięsa indyczego: - Ceny są niskie, z niewiadomych powodów trudno to mięso w ogóle sprzedać.

Prezes Lisiecki dodaje, że z tego powodu wielu poważnych producentów indyczego mięsa zdecydowało się na wstrzymanie kolejnych wstawień piskląt.

A sieci handlowe wykorzystują sytuację na rynku i kuszą klientów promocjami indyczego mięsa (np. sprzedają filety z piersi indyka - ok. 10 zł/kg).

- To są chyba ceny dumpingowe! - mówi rolnik z pow. świeckiego. - Nawet kosztów produkcji nie pokryją. Ale nie tylko drobiarze mają ciężko. Produkcja wołowiny nie jest już opłacalna, ceny za tuczniki są bardzo niestabilne. Ta epidemia do niezły pretekst dla spekulantów!

Zdaniem prezesa Lisieckiego trochę lepiej, ale jak podkreśla „tylko trochę”, jest na rynku kurzych brojlerów.

To efekt m.in. tego, że eksport powoli się odbudowuje.

Branża drobiarska bardzo liczy na polepszenie sytuacji przed świętami Bożego Narodzenia (więcej na ten temat w ogólnopolskiej, wrześniowej Strefie AGRO).

Szukają pomocy, więc składają wnioski

W ciężkich czasach rolnicy mogą ubiegać się o pomoc wypłacaną przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Jolanta Sobecka, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Regionalnego ARiMR przypomina: - Od 13 sierpnia 2020 r. producenci rolni, którym zagraża utrata płynności finansowej w związku z ograniczeniami na rynku rolnym wprowadzonymi na skutek zaistnienia epidemii COVID-19 i którzy w dalszym ciągu odczuwają skutki finansowe zeszłorocznej suszy, huraganu, gradu, ulewy, wiosennych przymrozków i powodzi, a ich wnioski o pomoc złożone w 2019 r. w związku z wystąpieniem tych niekorzystnych zjawisk, nie zostały rozpatrzone, mogą ubiegać się o wsparcie finansowe.

Dyr. Sobecka dodaje, że w województwie kujawsko-pomorskim do minionego poniedziałku złożone zostały 4 893 wnioski na łączną kwotę 39 803 806 zł:- Do 7 września wydanych zostało 4 555 decyzji na łączną kwotę 38 613 810 zł. Czekamy na pozostałe wnioski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska