Oto niektóre gospodarstwa odzyskane w regionie przez Kościół:
Oto niektóre gospodarstwa odzyskane w regionie przez Kościół:
Gostkowo - 97 ha
Godziszewo - 97 ha
Dobrcz - 95 ha
Wałdowo - 97 ha
Nieszawa - 41 ha
Górna Grupa - 54 ha
Brodnica - 96 fh
Ryszewko - 137 ha
Liszkowo - 238 ha
Byszewo - 116 ha
Wenecja k. Żnina - 06 ha
Czersk - 65 ha
Topolno - 42 ha
Popowice - 85 ha
Inowrocław - 90 ha
Kamień Krajeński - 92 ha
Więcbork - 100 ha
Raport Komisji Majątkowej zajmującej się zwrotem dóbr kościelnych skonfiskowanych w latach PRL, jest pierwszym takim dokumentem od 20 lat.
Zawiera on 3536 pozycji, w których wyszczególniono zwrócony majątek: grunty rolne, nieruchomości i odszkodowania. Lakoniczny raport nie zawiera jednak wartości zwracanych dóbr, nie ma w nim również porównania do przedwojennego majątku.
W kilkudziesięciu miejscowościach naszego województwa Kościołowi zwrócono m.in. stuhektarowe gospodarstwa. W podbydgoskim Jarużynie to 104 ha, w okolicach Inowrocławia - 267 ha, w Lubczu (powiat Żnin) - 156 ha, w Dąbrówce Nowej w powiecie bydgoskim - 166 ha. Prócz tego niektórym parafiom województwa wypłacono kilka milionów zł tytułem rekompensaty za nieruchomości, których nie można było przejąć.
Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region
Najwięcej ziemi otrzymał Kościół w Wielkopolsce - ok. 16 tys. hektarów. Nasz region jest drugi - Kościołowi zwrócono 13 812 ha. W Głównym Urzędzie Statystycznym uzyskaliśmy informację, że średnia cena hektara ziemi rolniczej w województwie to 26 tysięcy zł. Można zatem szacować, że sama tylko ziemia zwrócona Kościołowi ma wartość około 400 milionów zł.
Przeczytaj również: Kościół na apartament sprzedam... W Quebecu w dziesięć lat wygasła wiara!
Dokładną wycenę tego mienia znają tylko przedstawiciele Komisji Majątkowej. Nikt też nie jest w stanie ustalić, ile dóbr już sprzedali przedstawiciele Kościoła w regionie.
Po niedawnym aresztowaniu Marka P. - gliwickiego pełnomocnika strony kościelnej - prace komisji sprawdza Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura. Władze Krakowa natomiast zapowiadają sądową batalię o unieważnienie kilku decyzji komisji, które podejmował m.in. aresztowany pełnomocnik, b. oficer Służby Bezpieczeństwa.
Posłowie lewicy w 2008 roku złożyli skargę do Trybunału Konstytucyjnego na łamanie prawa przez Komisję Majątkową. Chodzi m.in. o to, że to jedyna instytucja w Polsce, od której decyzji nie ma odwołania. Nikt też nie ma prawa jej kontrolować.
Jeśli Trybunał uzna, że 20-letnia działalność komisji jest niekonstytucyjna, może dojść do nieprawdopodobnego zamieszania. Byli właściciele majątku przekazanego Kościołowi mogliby skarżyć decyzje do sądu, a w konsekwencji nawet go odzyskać. Zdaniem posłów SLD duża część z 24-miliardowego majątku została zwrócona z naruszeniem prawa. Lewica domaga się pełnej jawności prac Komisji Majątkowej i upublicznienia jej wyników.
Udostępnij