https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszmarny dojazd nad wodę. Jedziesz miejskim autobusem nad jezioro? Możesz nie wrócić

(AWE)
sxc.hu
- W pojazdach jest ścisk, tłok i upał - denerwuje się Krystyna Dzielska, torunianka. - A w drodze powrotnej loteria: uda mi się wbić do środka czy nie?

To był jakiś koszmar - opowiada pani Krystyna, która wybrała się z wnukami do Zalesia nad jezioro. - Droga nad wodę była mordęgą, ale najgorszy był powrót. Na autobus o godz. 18.00 czekało jakieś 200 osób, a na rozkładzie był zaznaczony tylko jeden kurs powrotny. Kiedy w końcu coś podjechało, ludzie rzucili się do drzwi biegiem, z dwójką pięciolatków nie miałam szans, żeby wbić się do środka. Minutę później nadjechał drugi autobus, ale i tak ledwie do niego weszłam. Dlaczego w taki upał nad wodę nie jeździ więcej autobusów?

Jedziesz autobusem - nie wracasz
Pod koniec czerwca Miejski Zakład Komunikacji uruchomił trzy dodatkowe linie autobusowe: do Zalesia, Osieka i Kamionek. Bilet nad jezioro kosztuje 2,50 zł - tyle, co przejazd po mieście. Od poniedziałku do piątku na każdej linii jeżdżą po 4 kursy, a w soboty, niedziele i święta - po sześć połączeń tam i z powrotem. Okazuje się jednak, że to za mało.

- Reguła jest prosta - Patryk, licealista, który jeździ nad podtoruńskie jeziora, nie ma wątpliwości. - Jedziesz autobusem: nie wracasz. Bez samochodu nie ma szans.

- Do Zalesia w weekend? - Kaśka, gimnazjalistka, wybucha śmiechem. - To chyba jakiś żart. Raz spróbowałam i więcej nie mam zamiaru. To, co się dzieje w tych autobusach, jest ponad moją wytrzymałość. Wolę jechać nad jezioro w tygodniu.

Jednak magistrat przyznaje: na więcej autobusów nie ma szans. - W czerwcu nie wiedzieliśmy, jakie będzie zainteresowanie kursami nad jeziora - przyznaje Jarosław Więckowski z toruńskiego magistratu. - Wtedy autobusy jeździły pojedynczo. W ubiegłym tygodniu zdecydowaliśmy, że w pierwszym i ostatnim kursie będą jeździć po 2 pojazdy, a w ostatni weekend były już trzy.

Więcej autobusów? Nie ma mowy
Trzy autobusy zabierają torunian tylko z Zalesia. Zainteresowanie tamtą plażą jest największe, bo kąpielisko jest bezpłatne. Do Osieka i Kamionek w ostatnim kursie jeżdżą pojedyncze autobusy.

- Te trzy autobusy będą jeździły, ale więcej nie będzie - mówi Jarosław Więckowski.- Torunianie rezygnują z innych środków komunikacji i z pociągu przesiadają się na autobusy. To i tak ukłon w stronę mieszkańców miasta: że mogą za 2,50 zł miejskim autobusem dojechać nad jezioro.
Na letni dowóz na kąpieliska miasto wyda w tym roku ok. 80 tysięcy zł.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sawa
nie podoba się, to nie jeździjcie. Wszystko byście chcieli za darmo, i jeszcze może klimę i darmowy napój
g
gość
Może nie każdego stać na droższy bilet czy samochód drogi gościu.
G
Gość
jak w tych miejskich za 2,50 zł jest tłum to jeździjcie PKS!!! albo własnym autem
J
Joanna Toruń
Wybrałam się kilka dni temu do Osieka. Miałam jedną małą torbę z ręcznikiem i wodą mineralną. Nadjechał autobus chwilę po 9 rano i już było wielu podróżujących, w większości młodzieży, która wrzeszczy i rozkłada się na samym początku autobusu mimo, że tył jest prawie wolny (a wpuszczają tylko przednim wejściem). Każdy nietykalny- zwrócić uwagę i od razu wrzask, że nie mam prawa. To droga nad jezioro.

Wracałam kilka godzin później. Z racji tego, że jestem osobą dość słabego zdrowia, więc znad jeziora wybrałam się dużo wcześniej, niż miałam autobus, aby powoli sobie dojść na przystanek. O dziwo- prawie godzinę przed jego przyjazdem na przyst.był już gęsty tłum. Autobus nadjechał, ludzie popychali się wpadając do autobusu. Gdy już (cudem!!!) zdołałam się wcisnąć i odjechaliśmy, zrobiło mi się słabo. Myślicie, że szanowna młodzież wstała? Otóż nie. Podrostki patrzyły na mnie, jak ostatnimi siłami usiadłam na ziemi. Jeszcze oburzenie, że miejsce zajmuję!
To jest porażka.
Nigdy więcej.
e
eltom101
Sprzedali jeden basen teraz chcą sprzedać drugi, autobusy podstawione nad jeziora z łaski, bo nie ma pieniędzy! To się pytam gdzie są te pieniądze ze sprzedaży basenu??!! Radni sobie laptopy służbowe kupili, chociaż i tak z nich nie potrafią w większości korzystać! Ludzie niedługo basen czy tym bardziej jezioro będzie tylko dla elit, bo po co szaremu człowiekowi taka rozrywka!?
G
Gość
to nie trzeba było likwidować Wodnika. łachy więckowski nie robisz. ludzie też chcą pojechać nad jezioro. przejedź się to zobaczysz.
l
lubiewode
Zaleski zabrał mieszkańcom basen Wodnik, żeby sprzedać go za 13 milionów pod luksusowy hotel. Rekompensatą za pozbawienie nas jedynego kąpieliska miała być organizacja transportu nad okoliczne jeziora. Teraz robią wielką łaskę, później pewnie podniosą ceny biletów a za parę lat zupełnie się wykpią.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska