Po raz pierwszy pod obrady postawiono łowiectwo w gminie Kowalewo Pomorskie.
W rejonie poluje ok 300 mysliwych skupionych w 6 kołach łowieckich: “Knieja", “Osa", “Tur", “Daniel", “Grzywacz" i Bażant".
Najpoważniejszym problemem, który dotyka polujących, są śmieci. Wyrzucane do lasów odpady niszczą tereny łowieckie.
Problem stwarza też stale wzrastająca populacja lisów. Wyrządzają one szkody nie tylko w gospodarstwach - gdzie zabijają zwierzęta hodowlane - ale i w lasach, gdzie polują na młodą zwierzynę. Zmorą myśliwych są też wałęsające się po łowieckich terenach bezpańskie psy i koty.
Zdarzają się także spory z rolnikami - najczęściej chodzi o niszczone przez zwierzynę uprawy. Jednak konflikty rozwiązywane są polubownie.
Radni wyjątkowo obradowali nie w sali Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, ale w zmodernizowanym wiejskim domu kultury w Mlewie. Mieszkańcy sami wykonali znajdujące się na jego terenie drewniane ławy i stoły, żeby zapewnić sobie miejsce wypoczynku.
- Jak dotąd nie mieliśmy tu wandali - mówi Maria Wiśniewska-Staszak, sołtys Mlewa. - Ale posadzone kwiaty i nowe ławy mogą kogoś skusić.
Dlatego sołectwo zainstalowało kamerę, która przez całą dobę śledzi otoczenie obiektu.