Przyszłych lokatorów bloku, który RTBS kończy właśnie stawiać w Kowalewie, denerwuje przedłużający się termin oddania mieszkań.
- Obiecywali, że dadzą na święta, nie powiedzieli tylko, że to pewnie na Wielkanoc - oburza się Czytelnik naszego wydania internetowego.
Teraz stanęło na 21 lutego. Skąd opóźnienie?
- Zaważyły przyczyny techniczne związane przede wszystkim z podciągnięciem do budynku przyłączy kanalizacyjnych - wyjaśnia prezes Szalkowski. - Powodem są zmian własnościowe nieruchomości przyległych, przez które przebiegać muszą przyłącza.
Odpowiada wykonawca
W atmosferze przedłużającego się oczekiwania wśród zainteresowanych narasta informacyjny chaos.
- Dowiedziałem się, że przez najbliższe dwa lata nie będziemy mogli nawet pomalować ścian na kolor, nie mówiąc już o położeniu płytek czy paneli - pisze jeden z Forumowiczów. - A to podobno dlatego, że stracimy przez to jakąś gwarancję.
- Jest to absolutne nieporozumienie i ja z pewnością niczego podobnego nie mówiłem - dementuje prezes Szalkowski. - Nikt nikomu nie będzie zabraniał normalnego użytkowania tych mieszkań. To standardowa sytuacja, że nowo powstałe budynki przed dwa, trzy lata stabilizują się technologicznie. Wtedy mogą wystąpić zarysowania czy pęknięcia tynku. Może stąd jakiś fachowiec budowlany wprowadził kogoś w błąd odradzając inwestowanie w mieszkania przez ten czas. Za ewentualne usterki wykonawca oczywiście odpowie.
Wszystko sprawdzimy
Prezes uspokaja też tych przyszłych lokatorów, których zaniepokoił przeciekający dach: - Odbiór techniczny nie polega na tym, że ktoś jedynie rzuci okiem na budynek i pójdzie. Potrwa to kilka dni, odpowiednie służby sprawdzą dokładnie, czy wszystko wykonano zgodnie z projektem. Zgodę na użytkowanie musi nam wydać nadzór budowlany. O odbiorze budynku zawiadamiamy m.in. inspekcję pracy, strażaków, sanepid. Wszystko będzie dokładnie sprawdzone.
Przypomnijmy, generalnym wykonawcą bloku jest firma "Romew" z Rypina.
Całościowy koszt - ok. 3 mln 900 tys. zł.
