Na przełomie lutego i marca tego roku w Inowrocławiu ktoś ukradł volkswagena passata. Kiedy policjanci szukali sprawcę, trafili na trop mężczyzny, który mógł mieć coś wspólnego z tym przestępstwem. Kiedy dowiedzieli się gdzie mieszka, postanowili złożyć mu wizytę. 23-letni mężczyzna został zatrzymany.
- Na podstawie zebranych dowodów, świadczących przeciwko niemu, kryminalni postawili mu zarzut kradzieży vw, ale nie tylko. Mundurowi ustalili, że ma on również związek z bmw, które skradzione zostało w lutym tego roku w Inowrocławiu. Ponadto, zatrzymany posługiwał się przywłaszczonym telefonem, który rzekomo znalazł, a nie oddał. Ma on na koncie także przywłaszczenie elektronarzędzi, które bezprawnie posiadał - wyjaśnia asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.
Mężczyzna stanie przed sądem, który może mu wymierzyć karę nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Ostatnie przestępstwa popełniał w warunkach recydywy (wcześniej był karany za podobne przestępstwa przeciwko mieniu).
- W sprawie kradzieży i przywłaszczeń inowrocławska policja prowadzi w dalszy ciągu ustalenia. Sprawa bowiem jest rozwojowa - dodaje policjantka.
Wtorek ciepły i przyjemny. Mogą pojawić się wiosenne burze
TVN Meteo