Włamanie do kasetki z pieniędzmi i ich kradzież- to zgłoszenie, które kilka tygodni temu wpłynęło do włocławskiej policji. Mundurowi ustalili, że złodzieje weszli do jednego z lokali przy ul.Kościuszki i wykorzystując chwilową nieuwagę właścicielki, z kasetki, w której przechowywane były pieniądze ukradli kilkaset złotych. Posłużyli się w tym celu oryginalnym kluczem, który leżał obok kasetki.
Policjanci wszczęli postępowanie, przesłuchiwali świadków, zbierali materiały dowodowe, zabezpieczyli monitoring.
Kilkanaście dni później wpłynęło kolejne zawiadomienie, tym razem dotyczące kradzieży dwóch damskich torebek z dokumentami, pieniędzmi. Przedmioty te zginęły z pomieszczenia jednej z przychodni lekarskich przy ul.Szpitalnej.
I w tym przypadku mundurowi rozpoczęli postępowanie. Przejrzeli monitoring i okazało się, że kamery zarejestrowały rabusiów. - Mundurowi ustalili, że sprawcami obu tych zdarzeń są najprawdopodobniej te same osoby - relacjonuje nadkomisarz Małgorzata Marczak z KMP we Włocławku.
Kilka dni temu policjanci zatrzymali rabusiów, którymi okazali się mężczyźni w wieku 28 i 25 lat.
Policjanci ustalili, że najbardziej zainteresowani byli skradzionymi pieniędzmi, natomiast reszta fantów nie leżała w ich zainteresowaniu. Dlatego też mężczyźni pozbyli się „zbędnych” przedmiotów i wrzucili je do rzeki Zgłowiączki. Mundurowi brodząc w wodzie odnaleźli wyrzucone portfele z dokumentami.
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzut kradzieży z włamaniem oraz przywłaszczenia mienia, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.