Pięć głosów dla Krajewicza i cztery dla Zielińskiego - takim werdyktem a zarazem rekomendacją dla pierwszego z kandydatów zakończyła swą pracę komisja konkursowa. Czy burmistrz podzieli jej głos? - Decyzję podejmę jutro i nie będzie ona łatwa - mówił dziś burmistrz Arseniusz Finster, który wprawdzie nie zasiadł w składzie komisji, ale uważnie słuchał obu wypowiedzi.
Dwie równe kandydatury
Każdy z kandydatów przedstawił ciekawą wizję - kontynuuje burmistrz. - To byli równi rywale, więc i głosowanie było niemal równo podzielone. Podejrzewam, że gdyby komisja liczyła 10 osób, to byłby remis. Spodobała mi się prezentacja Zielińskiego, przedstawił ładne strategiczne ujęcie rozwoju ChCK. Krajewicz był w trudniejszej sytuacji, bo mimo swego dotychczasowego dorobku, musiał przedstawić też coś nowego.
Otóż to - jak różniły się prezentacje kandydatów?
Kontynuować to, co dobre
Krajewicz istotnie dokonał najpierw podsumowania swego szefowania w centrum kultury. Ale o nowinkach nie zapomniał. Począwszy od rozszerzenia oferty koncertowej poprzez prezentację kina offowego a także retransmisje wielkich wydarzeń kulturalnych.
- Mój plan to także rozpropagowanie, również za granicą Chojnickiego Studia Rapsodycznego - deklarował Krajewicz.
Nowinką mają być także koncerty fortepianowe.
Padła też ważna deklaracja, że ChCK wspomoże miasto w realizacji Karty Dużej Rodziny. Krajewicz planuje też różnorodne warsztaty dla nauczycieli.
Człowiek na miejscu pierwszym
Radosław Zieliński na pierwszym planie stawia ludzi - zarówno uczestników życia kulturalnego, czyli twórców, jak również załogę ChCK oraz odbiorców. Co znalazło się w jego wizji?
Warto wzmocnić sferę promocji - wyliczał. - Może temu służyć tworzenie filmów w ramach warsztatów. Proponuję też docenienie lokalnych twórców w formie cyklicznych kongresów „Tury Kultury”.
Zieliński zaproponował także zajęcia dla kilku grup odbiorców: kobiet, osób niepełnosprawnych a także najmłodszych dzieci. Do jego banku pomysłów należy także cykl „Hojne Chojnice” czyli cykl koncertów i imprez charytatywnych. w jego odczuciu warto bardziej wykorzystać publiczną przestrzeń do organizacji wydarzeń kulturalnych m.in. Park 1000-lecia ale i... blokowiska. - Chcę, by poza domem i pracą, Chojnickie Centrum Kultury było trzecim najważniejszym miejscem w lokalnym życiu - puentował Zieliński.
Zaważył brak konsultacji?
Można odnieść wrażenie, że szala zwycięstwa na rzecz Krajewicza przechyliła się za sprawą konfrontacji programów z opinią załogi ChCK.
Zwrócił na to uwagę Grzegorz Szlanga, jeden z członków komisji. - Obecny dyrektor skonsultował z nami swój program i uzyskał naszą akceptację - wyjaśniał. - Ze strony pana Zielińskiego tego nie było. I to budzi mój niepokój.
Zieliński uspokajał, że w razie zwycięstwa chce porozumieć się ze współpracownikami i wypracować wspólnie model działania. - To podstawa do zbudowania strategii - przekonywał. Zresztą ocenił „załogę” ChCK jako pracowitą, zmotywowaną i zgraną. Ale wiele wskazuje na to, że nie będzie mu dane zrealizować swojej wizji. Decyzja jest w rękach burmistrza. Dziś ją poznamy.
