Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajnie Sępólno problemów nie brakuje

PIOTR PUBANZ
(na zdjęciu na pierwszym planie) z całą pewnością nie ujrzymy w sparingowych meczach Krajny.
(na zdjęciu na pierwszym planie) z całą pewnością nie ujrzymy w sparingowych meczach Krajny. fot. Piotr Pubanz
W ubiegłym tygodniu przygotowania do nowego sezonu rozpoczęła czwartoligowa Krajna. Co prawda piłkarze przychodzili na zajęcia w hali już wcześniej, ale prowadzone były one na przysłowiowym luzie, bez żadnych obciążeń. Teraz zabawa się skończyła.

Przeczytaj także: Tomasz Gollob znów chce być mistrzem świata

- Na razie spokojnie się rozkręcamy - mówi szkoleniowiec Krajny Maciej Lipiński. - W pierwszych dniach przeważały ćwiczenia ogólne i rekreacja, śmiało można powiedzieć, że było to dopiero takie "liźnięcie" wysiłku. Prawdziwe obciążenia czekają nas w lutym. Wtedy zamierzamy trenować pięć razy w tygodniu, a do tego dojdzie mecz sparingowy.

Na początek z Victorią

Mecze kontrolne zostały ustalone już w ubiegłym roku. Krajanie ponownie większość gier rozegrają na sztucznej murawie w Bydgoszczy, ale odwiedzą też sztuczne boisko w Chojnicach. Wśród rywali nie zabraknie mocnych zespołów jak choćby Victoria Koronowo, czy też rezerwy Chojniczanki. Poza tym sparingpartnerami będą: Start Pruszcz, Czarni Nakło, Czarni Czarne, Piast Człuchów.

Najbliższy mecz rozegrany zostanie w sobotę 4 lutego o godz. 10.00 w Bydgoszczy na sztucznej murawie Chemika, a rywalem będzie Victoria.

Lica nie zdąży

W składzie Krajny w rundzie wiosennej ujrzymy dwóch nowych graczy, którzy z miejsca mogą wskoczyć do podstawowego składu. Z Tucholanki został wypożyczony Mirosław Ostrowski, a z Calisii Kalisz Bartosz Migawa.

- To dobrzy zawodnicy, którzy z całą pewnością będą dla nas poważnym wzmocnieniem - przekonuje trener Lipiński. - Po rundzie jesiennej wydawało się, że klubu nie stać na jakiekolwiek wzmocnienia, a jednak udało się dokooptować do składu bardzo dobrych zawodników. Cieszy też powrót do pełnego zdrowia rekonwalescentów Przemka Gburczyka i Kamila Dankowskiego. Zwłaszcza ten ostatni przyda się w ataku, bo goli napastników brakowało nam w pierwszej części rozgrywek. Jedyne co może smucić to stan kolana Rafała Licy, który nadal nie może poddać się zabiegowi i ten sezon ma już praktycznie z głowy.

Lipiński ma szanse

Innym rekonwalescentem jest sam trener, który przed sezonem doznał kontuzji i nie zagrał w żadnym meczu ligowym. Lipiński zapowiadał powrót do składu od pierwszego meczu wiosennego, ale tak wcale nie musi być.

- Jesienią byłem pewny, że na wiosnę będę zdolny do gry, jednak pierwsze treningi nie przebiegają tak jak sobie tego życzyłem - ubolewa Lipiński. - Biegam, trenuję w hali i w siłowni, ale ból nadal doskwiera. Trenuję więc lżej i stwierdziłem, że na siłę nie będę forsował nogi. Realnie oceniając, to istnieje zagrożenie, że nie zdołam się odpowiednio przygotować na początek rundy.

Cel utrzymanie

W Sępólnie nikt nie dopuszcza myśli, że Krajna mogłaby spaść do "okręgówki", piłkarze zapowiadają więc walkę o każdy punkt.

- Nikt nie wie ile tak naprawdę zespołów zostanie zdegradowanych. My znajdujemy się obecnie w strefie drużyn zagrożonych, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że gdyby nie pech spowodowany licznymi kontuzjami, nasza pozycja byłaby w lidze znacznie lepsza. Wiosną zagramy więc tak, jak oczekują od nas kibice i nie zamierzamy latem przygotowywać się do gry w lidze okręgowej - obiecuje Maciej Lipiński.

Wiadomości piłkarskie ze świata, kraju i regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska