Emocje rosną przed historyczną inauguracją w Mogilnie?
U mnie bardzo. W zespole także. Podejrzewam, że kibice też już nie mogą się doczekać tego meczu. Wszyscy na to bardzo czekali od momentu wywalczenia awansu. Poza tym trzeba było tyle nowych rzeczy wdrożyć, by to wszystko mogło się udać.
Z jakimi problemami nie borykaliście, by zagrać w elicie?
Oj, było ich naprawdę mnóstwo. Po awansie zrobiłam listę i potem sukcesywnie odhaczałam, to co udało się zrobić. Dla nas to była nowa sytuacja pod każdym względem. Musieliśmy wszystko przebudować. Klub musiał stać się spółką. Niezwykle ważne było zgromadzenie budżetu, co w takim małym mieście jak Mogilno nie jest sprawą łatwą. Potem trzeba było zbudować skład i zaplanować cały okres przygotowawczy. Hala też musiała zostać dostosowana do transmisji telewizyjnych. Udało się wszystko zrobić dzięki pomocy wielu osób, dlatego jestem szczęśliwa, ale też zmęczona.
Czy wyniki gier sparingowych niepokoją panią w kontekście ligowej rywalizacji?
W zespole są bojowe nastroje. Dziewczyny są dobrze przygotowane do sezonu. Do wyników sparingów nigdy nie przywiązywałam większej roli. Tak też było w poprzednich przygotowaniach, wygrywaliśmy i przegrywaliśmy, a potem w lidze trzeba było to wszystko zweryfikować. Teraz będzie podobnie. Trenerzy szukają optymalnych zestawień drużyny i musi trochę czasu upłynąć niż wszystko właściwie zagra. Wierzę, że będzie dobrze. Jesteśmy gotowi na grę w elicie.
No właśnie czego pani oczekuje po tym debiutanckim sezonie? Jaki cel sobie stawiacie?
Jaki cel może mieć beniaminek i to taki naprawdę prawdziwy, bo pierwszy raz rywalizujący w elicie? Oczywiście utrzymanie! Podchodzimy do rywalizacji z pokorą, bo znamy swoje miejsce w szyku, ale z drugiej strony chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Nie po to awansowaliśmy, by po sezonie spadać. Chcemy pokazać naszym kibicom, że jesteśmy w stanie powalczyć i dać im trochę radości, bo na to zasługują. Poza tym mamy mnóstwo dzieciaków, które trenują siatkówkę i chcemy, by pierwszy zespół był dla nich wzorcem do jakiego mogą dążyć. Inauguracja będzie z wysokiego c, bo zespół z Bielska-Białej to jeden z faworytów ligi. Pięć dni później spotkamy się z kolejnym zespołem z czołówki z Developresem Rzeszów. Nie mogło być lepszego otwarcia, bo wtedy zobaczymy ile nas dzieli od tych najlepszych.
Po raz pierwszy zagracie na tym szczeblu rozgrywek derby z Pałacem Bydgoszcz. To będzie dla was wydarzenie?
Oczywiście. Pałac to uznana marka nie tylko w naszym województwie, ale także w całym kraju. Cieszymy się na te mecze. Do tej pory graliśmy z Pałacem co najwyżej w drugiej lidze, a teraz będą spotkania w elicie. Smaczku doda termin, bo gramy na zakończenie pierwszej rundy i potem rewanż na koniec całej rundy zasadniczej. Każdy z nas ma swoje cele, ale nie chciałabym, aby te mecze o czymś decydowały. Powinniśmy budować markę województwa kujawsko-pomorskiego w świecie naszej siatkówki.
