Kto bierze kredyt hipoteczny we frankach lub euro powinien pamiętać o spreadzie. Co to takiego? Gdy się zadłużamy, banki wypłacają nam kredyt po niższym kursie kupna. Raty jednak oddajemy po kursie wyższym, czyli kursie sprzedaży. Co bardzo ważne, spread w każdym banku jest inny.
- Średni spread na rynku dla franka szwajcarskiego to około 20 groszy, a dla euro 40 groszy - podaje Katarzyna Siwek, analityk z firmy doradczej Expander.
Spread może znacznie podnieść ratę kredytu. Jak tego uniknąć? Obecnie jest to bardzo trudne. Tylko nieliczne banki pozwalają swoim klientom spłacać raty kredytów zaciągniętych we frankach, bezpośrednio w szwajcarskiej walucie, a nie po przeliczeniu na złotówki. Ma się to zmienić za kilka miesięcy, gdy wejdą w życie nowe przepisy. Wówczas każdy zadłużony we frankach, będzie mógł w tej walucie uregulować ratę i ominąć w ten sposób kurs, ustalony przez jego bank.
Eksperci finansowi spodziewają się, że zmiana przepisów spowoduje, że banki obniżą spready. Na rynku już widać pierwsze ruchy w tym kierunku. Ostatnio ING Bank Śląski zdecydował, że udzielone przez niego w 2008 roku kredyty we frankach, będą spłacane po średnim kursie banku. Oznacza to obcięcie spreadu o połowę. Nadal pozostaje bowiem różnica między obecnym średnim kursem waluty, a tym niskim z dnia wypłaty kredytu.
Klienci ING, będą płacić niższe raty do końca tego roku.
A jakie decyzje podjęły inne banki? Jak podaje Katarzyna Siwek, niektóre minimalnie zwiększyły różnicę w kursie. Jednak na przykład Dom Bank, postanowił obniżyć swoje wysokie spready. W przypadku franka z 42 gr na początku marca do 38 groszy, zaś euro z 62 gr do 49 gr.
