Tak klienci fałszują oświadczenia o dochodach, żeby mieć wakacje kredytowe w 2024 roku! Bank zawiadomi prokuraturę

W aktualnej wersji wakacji kredytowych nie każdy weźmie urlop od płacenia rat, jak wcześniej, a tylko wybrańcy. Jednak Polak potrafi...

Warunki wakacji kredytowych zostały wyśrubowane i dziś już nie każdy może z nich z skorzystać.

Obecnie wymagane jest m.in., aby miesięczna rata osób starających się o urlop bez rat wynosiła minimalnie 30 proc. dochodu gospodarstwa domowego. Składają one w bankach oświadczenia o dochodach. I właśnie to stało się polem do nadużyć.

- Niestety, całkiem spora część klientów składa fałszywe oświadczenia o dochodach. Zaniża je, żeby móc skorzystać z wakacji kredytowych - powiedział podczas ostatniej konferencji prasowej Związku Banków Polskich, Tadeusz Białek, prezes ZBP. - Klienci powinni wiedzieć, że banki mogą od nich zażądać dokumentów potwierdzających, ile naprawdę zarabiają. I banki to robią w sytuacjach, gdy mają wątpliwości. Niestety, po weryfikacji wychodzi, że informacje podane w niektórych oświadczeniach nie są prawdziwe i w przypadku tych osób nie ma przesłanek do przyznania im prawa do wakacji kredytowych.

• Banki ostrzegają, że będą zawiadomienia do prokuratury o składaniu fałszywych informacji.

A ponadto kontaktują się z takimi klientami i są sytuacje, że po rozmowie telefonicznej te osoby same wycofują wnioski o wakacje kredytowe.

Prezes ZBP zwrócił uwagę, że zdarzają się również przypadki (choć ich skala nie jest taka, jak z fałszywymi oświadczeniami) starania się o zawieszenie rat na kilka mieszkań, a zostały one zakupione w celach inwestycyjnych.

Dodajmy, że na wakacje kredytowe mogą „pojechać” tylko ci, którzy zaciągnęli kredyty na własne potrzeby mieszkaniowe, a nie nabyli nieruchomość, żeby zarabiać na wynajmie. Musi być tylko jeden kredyt!

Bywa jednak, że tacy klienci składają wnioski w kilku bankach myśląc, że to zwiększy ich szanse na wakacje kredytowe. Tymczasem BIK dzieli się informacjami z bankami o wszystkich kredytach osób składających wnioski i w takich sytuacjach są one odrzucane.

Przypomnijmy, że, inaczej niż w poprzednich latach, nie każdy kredytobiorca ma prawo do urlopu od płacenia rat.

• Wakacje kredytowe to oferta dla osób, które posiadają kredyt hipoteczny w złotych zaciągnięty na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych, a jego wartość nie przekracza 1,2 mln zł - co ma wykluczyć ze wsparcia najbogatszych.
• Ponadto klienci ponoszą wydatki związane z obsługą miesięcznej raty kapitałowej i odsetkowej kredytu (RdD – Rata do Dochodu) w wysokości przekraczającej 30 proc. dochodów (za okres ostatnich trzech miesięcy przed złożeniem wniosku) lub utrzymują co najmniej trójkę dzieci (do 18 roku życia lub do 25 roku życia, gdy kontynuują naukę lub dzieci niepełnosprawnych, bez względu na wiek) - wówczas nie obowiązuje kryterium RdD.
• Poza tym zawarły umowę kredytu hipotecznego przed 1 lipca 2022 roku, kończą spłatę co najmniej po upływie 6 miesięcy od tej daty.
• Z wakacji kredytowych można skorzystać w wymiarze dwóch miesięcy od maja do 30 czerwca 2024 roku oraz w przypadku kolejnych kwartałów – w wymiarze miesiąca w każdym kwartale. W okresie zawieszenia spłaty kredytu kredytobiorca nie płaci raty kapitałowo-odsetkowej (poza ewentualnymi opłatami z tytułu umowy ubezpieczenia kredytu).
• Czasu zawieszenia spłaty kredytu nie wlicza się do okresu kredytowania - okres kredytowania przedłuża się o miesiące, w których spłata kredytu była zawieszona.

Według szacunków resortu finansów, z tegorocznych wakacji kredytowych skorzysta maksymalnie 562 tys. kredytobiorców.

Banki w swoich szacunkach wskazują z kolei, że będzie je to kosztować łącznie od 3 do 5 mld zł. Apelowały o ograniczenia w programie, ale i tak nie są z nich zadowolone. Nadal argumentują, że realną pomoc oferuje Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. To, zdaniem banków, propozycja dla osób, które naprawdę znalazły się w trudnej sytuacji finansowej, a są zobowiązane do spłaty rat kredytu mieszkaniowego znacznie obciążającego domowy budżet.