https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kronika filharmonicznych wieczorów

Odnotował Jarosław Kuszewski
Podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Musica Antiqua Europae Orientalis nie było koncertu, który nie kończyłby się owacjami na stojąco i długo skandowanymi oklaskami. Trzy tygodnie minęły melomanom jak trzy dni. Aż miło wspominać przeżycia muzyczne minionych wieczorów.

     Było ich trzynaście - wszystkie poświęcone sacrum w dawnej muzyce; jej odniesieniu do religijności. Bardzo pięknie w przedsłowiu do programu festiwalowego Henryk Martenka wskazał, że owo "sakrum" może zaistnieć także w muzyce zupełnie niekościelnej, ponieważ pojawia się w słuchaczach wraz z uniesieniami emocji zbliżającymi nas do nieba.
     Co w pamięć wpisało się najsilniej... Inauguracja - Dzwony Rachmaninowa - Chór Filharmonii Narodowej, Bożena Harasimowicz - wspaniały sopran, znakomici: Adam Zdunikowski - tenor, Radosław Żukowski - bas. "Hortus Musicus" - estoński zespół Andreasa Mustonena, który rytmami średniowiecza rozpalił salę kameralną. Po tym na sali koncertowej pięknie brzmiący Męski Chór Prawosławny z Moskwy z nieprawdopodobnie niskim basem profundo Władimirem Millerem, a dwa dni później o lepsze poszedł z nimi krakowski zespół Schola braci dominikanów wraz z Bornus Consort, oferując chorał gregoriański z pradawnych odczytów i dając świadectwo prawdziwie dawnym brzmieniom poruszającym mury klasztorne. Narodowa Litewska Orkiestra Kameralna grała tak stylowo i precyzyjnie, a występujący z nią wileński chór Juana Muzika tak był w barwach pieszczotliwie pastelowy i dźwięczny, iż trudno będzie zapomnieć ten wieczór. Bydgoski zespół "Collegium Vocale" wywołał w tysiącletniej świątyni bernardynów w Mogilnie prawdziwy entuzjazm występując wraz z Capellą Bydgostiensis. Nazajutrz znów Capella w "Oratorium Stworzenie świata" Haydna, a wraz z nią Poznańskie Słowiki i rewelacyjne poprowadzenie tego koncertu przez Mirosława Jacka Błaszczyka! Rewelacji dopełniła wspaniała Bożena Harasimowicz-Hass oraz jej partnerzy: Ryszard Minkiewicz - tenor i Józef Frakstein - bas.
     Rarytasami okazały się świetne "imprezy towarzyszące": fascynująca portugalska muzyka fado w czarownym wydaniu zespołu Patricia Rodrigues Ensemble, Wirujący derwisze z Turcji, obwożący swoje niesłychane, roztańczone modlitwy po świecie zachwyconym i zdumionym tym, że po trzech kwadransach nieustannego wirowania można jeszcze ustać na nogach, a co dopiero modlić się!
     Wcześniej Rudolf Tiersch poprowadził wybitnie Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Pomorskiej, Chór Singakademie Frankfurt a.Oder i świetnych stylowo i głosowo solistów, poprzez monumentalne, przepiękne oratorium Mendelsohna - Eliasz! Solistami byli: Małgorzata Grela, Ewa Marciniec, Dariusz Pietrzykowski, Wojciech Gierlach.
     Ostatnim akcentem wieńczącym festiwal było wykonanie niezwykłego, imponującego dzieła Giuseppe Verdiego Missa da Requiem, poświęcone pamięci Andrzeja Szwalbego. Raz jeszcze Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej - tym razem pod dyrekcją Tadeusza Wojciechowskiego - w połączeniu z Chórem Filharmonii Łódzkiej i solistami Barbarą Kubiak, Moniką Baranowską, Siergiejem Drobiszewskim, Piotrem Nowackim, harmonią i potęgą brzmień podniosła słuchaczy Sali Koncertowej do pożegnalnych już oklasków. .
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska