Kradzieże
Skwarcowa Balbina zameldowała, że w dniu 6 lutego 1937 r. dokonano kradzieży na jej szkodę bielizny, garderoby i obuwia ogólnej wartości 150 zł. W dniu 9 b.m. podczas rewizji u Strzałkowskiego Wincentego zam. przedm. Grzywno Nr. 50, odnaleziono rzeczy i oddano poszkodowanej Skwarcowej.
Zamach samobójczy
W podwórzu nr. 10 przy ul. 3 Maja we Włocławku w celu samobójczym napił się esencji octowej Krakowski Szymon, lat 24, zam. przy ul. Łęgskiej nr 54. Desperat po przepłukaniu żołądka w szpitalu udał się do domu. Przyczyną targnięcia się na życie były nieporozumienia rodzinne.
Kłusownik postrzelił gajowego
W lesie majątku Dąbie, gm. Falborz został postrzelony z fuzji w prawe ramię pomocnik gajowego Warchoł Walenty przez kłusownika, Władysława Pikułę, zam. we wsi Niwie, pow. nieszawskiego. Pikułę aresztowano.
Kradzione nie tuczy
Od Witkowskiej Kazimiery, zam. we Włocławku odebrano część rzeczy pochodzących z kradzieży na szkodę inżyniera Forberta, dokonanej w dniu 5 b.m. Witkowska tłomaczyła się, że rzeczy te kupiła od nieznanego osobnika w zakładzie fryzjerskim Rotsztejna Abrama przy ul. Maślanej nr. 5.
Ukarana naiwność
Kilka dni temu p. K. emeryt kolejowy przyjechał wykupić weksel w banku.
Przechodząc ulicą Królewiecką został zaczepiony przez jakiegoś nieznajomego, który dyskretnie mu oznajmił na ucho, że ma szwarcowany angielski towar, który może za bezcen sprzedać, bo za 30 zł. na cały garnitur. P.K. zachęcony taką okazją taniego kupna wszedł z nieznajomym do bramy, aby obejrzeć towar. W trakcie tego przechodzący Żyd zainteresował się oglądanym towarem, zaczął cmokać z zachwytu i wyraził gotowość kupna takowego. Ale sprzedający oświadczył mu wręcz, że nie sprzedaje Żydowi! Wreszcie podstawiony „klient” szepnął p. K, że da mu odstępnego 50 zł, i towar odkupi. Zachęcony tak łatwym zarobkiem p.K bez namysłu towar nabył pieniądze wypłacił. Przygodni kupcy ulotnili się.
P. K. został z towarem, który po bliższym obejrzeniu okazał się bawełniakem wartości 7 - 9 zł. Pieniądze wszystkie wydał, weksla nie wykupił, na drogę musiał pożyczyć od kolegi.
Przed sądem stanęli panowie Moszek Szwarc, Icek Fugot i Henryk Podlewski, którzy w tenże sposób nabrali jakiegoś rolnika. Szwarc i Fagot skazani zostali na 10 a Podlewski na 6 miesięcy więzienia.
Magik zbiegł...
Na widok policjanta osobnik zbiegł ze stoliczkiem. Podczas ucieczki spadł mu kapelusz filcowy.
Zachowano oryginalną pisownię.
Niedziela bez handlu. Jakie są tego skutki? źródło: Dzień Dobry TVN/x-news