https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krynica Forum 2024. Senator Krzysztof Kwiatkowski: Prezydent Andrzej Duda nie musi się obawiać o budowę CPK

Piotr Tymczak
Senator Krzysztof Kwiatkowski
Senator Krzysztof Kwiatkowski Piotr Tymczak
- Nie mam żadnych wątpliwości, że Centralny Port Komunikacyjny zostanie zrealizowany, bo rzeczywiście jest nam potrzebny - mówi senator Krzysztof Kwiatkowski (Platforma Obywatelska), były prezes Najwyższej Izby Kontroli, jeden z uczestników Krynica Forum 2024, prestiżowej konferencji o tematyce polityczno-ekonomicznej odbywającej się w dniach 18-20 września w Krynicy-Zdroju z udziałem polityków, samorządowców, przedstawicieli świata biznesu i liderów opinii.

Podczas Krynica Forum 2024 uczestniczył Pan w panelu poświęconym temu, jak powinny być finansowane samorządy. Wiadomym jest, że chciałby mieć więcej pieniędzy na inwestycje. Czy są takie możliwości?

To idzie w tym kierunku. Propozycja zmian w Ustawie o finansach publicznych zaproponowana przez ministra Andrzeja Domańskiego to 25 miliardów złotych dodatkowych wpływów podatkowych dla samorządów w pierwszym roku i łącznie w ciągu dekady 345 miliardów złotych. To jest ogromny zastrzyk finansowy, który umożliwi samorządom wiele inwestycji. To będzie zapewnienie pieniędzy na wkład własny samorządów, potrzebny do pozyskania dofinansowania zadań ze środków europejskich, które odblokował nowy rząd. Tych pieniędzy nie da się wydać bez możliwości inwestycyjnych gmin. Po to jest ta reforma, by takie możliwości się pojawiły.

Jednym z głównych gości Krynica Forum 2024 był prezydent RP Andrzej Duda. Podczas swojego wystąpienia wrzucił kilka kamyków do rządowego ogródka. Mówił o obawach dotyczących realizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przekonywał, że strategiczne inwestycje nie powinny mieć barw partyjnych.

Tu się zgadzam. Przykładem jest inwestycja dotycząca zabezpieczenia przeciwpowodziowego. Realizacja zbiornika Raciborskiego zaczęła się w 2013 roku, czyli za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, a prace w zasadniczej części wykonano za rządów Prawa i Sprawiedliwości. To jednak nie ma znaczenia. Znaczenie ma to, że mamy zbiornik, który zabezpiecza wiele miast, w tym Wrocław. W kontekście samego CPK mamy zerojedynkową decyzję rządu. CPK będzie realizowane, jako największy w Polsce port lotniczy. To, co było analizowane to kwestia planowanych połączeń kolejowych do lotniska. W tym zakresie są pewne korekty. Wynikają one z tego, że zakres możliwości inwestycyjnych w części dotyczącej funduszy europejskich jest znaczący. Rząd PiS nie załatwił euro z funduszy europejskich, bo wywołał idiotyczną, niepotrzebną wojnę z Unią Europejską, która skutkowała zablokowaniem wspomnianych funduszy. Nowy rząd, premier Donald Tusk doprowadził do ich odblokowania i mamy fundusze z Unii Europejskiej, ale mamy też ograniczenia. Rząd PiS z zadłużeniem doszedł do ściany i Komisja Europejska wszczęła procedurę nadmiernego deficytu, co spowodowało, że CPK przyglądano się, ale głównie w części tzw. komponentu kolejowego. Czas analiz został zakończony. Teraz jest czas pracy. Mamy decyzję rządu. Nie mam żadnych wątpliwości, CPK zostanie zrealizowany, bo rzeczywiście jest nam potrzebny.

Prezydent mówiąc o wątpliwościach dotyczących tego, czy CPK powstanie użył sformułowania: "Jest pytanie, komu to ma służyć?". Jaka jest Pana odpowiedź?

Takie pytanie z domysłem, że nie muszę udzielać odpowiedzi, bo wszyscy wiemy, to narracja, którą w prostej, mało finezyjnej formie słyszymy zazwyczaj z ust Antoniego Maciarewicza. Tu jest forma bardziej subtelniejsza, ale cel jest ten sam, czyli zasianie wątpliwości, czy polski rząd jest naprawdę polski. Zapewniam pana prezydenta, że jest polski i wybrały go miliony Polaków. Nie mam już ochoty uczestniczyć w dyskusjach dotyczących sugestii, że polski rząd realizuje interesy niemieckie, rosyjskie czy interesy San Escobar, czyli państwa, które minister spraw zagranicznych z PiS wymyślił sobie na mapie. Interesuje mnie wyłącznie praca i rozwiązywanie problemów obywateli.

Prezydent powiedział też, że sytuacja związana z powodzią to godzina prawdy dla rządzących i obywatele, wyborcy wyciągną wnioski. Jakie one mogą być?

Mam nadzieję, że nie jest intencją prezydenta uprawianie polityki w sytuacji, w której wielu ludziom przychodzi się zmierzyć z wielką tragedią. Tego typu dyskusje w tak trudnym momencie uważam za niestosowne. Takie słowa prezydenta odbieram jako zgrzyt. Nie zapominamy, że to minister Anna Zalewska chwaliła się tym, iż zablokowała powstanie dodatkowych zbiorników retencyjnych w Kotlinie Kłodzkiej, które bardzo by nam się teraz przydały. Wszyscy znamy nagrania z mieszkańcami Kłodzka, po których minister Zalewska o tej decyzji informowała. To się działo podczas kampanii do Europarlamentu w 2019 roku. Była wtedy ministrem, decyzje podejmował rząd PiS. To nie jest jednak moment na to, by to roztrząsać. Dziś jest moment do tego, by nieść pomoc osobom, które mierzą się z ogromnymi trudnościami spowodowanymi powodzią. I tu widzę mocno zaangażowanego w to premiera wraz z ministrami, który od kilku dni jest cały czas na terenach, które doświadczyły siły żywiołu. Premier prowadzi działania, koordynuje. Rząd do miejsc dotkniętych powodzią ściąga służby. Mamy tam już kilkanaście tysięcy żołnierzy, a za chwilę ma być 20 tysięcy. Są tam potrzebni. Bardzo pomagają w usuwaniu skutków powodzi. Przyjechałem wprost z tamtych terenów. Widziałem, jak przydatna jest każda para rąk. Chodziłem po domach, które były zalane, lub jeszcze w nich jest woda. Rozmawiałem z poszkodowanymi ludźmi. Wiem, czego potrzebują, co mówią. Co jeszcze widzę? Wizytę szefowej Komisji Europejskiej, która mówi, że Polska w trybie natychmiastowym może przekształcić 5 miliardów euro, czyli ponad 20 miliardów złotych na pieniądze w ramach Krajowego Planu Odbudowy, które będą przeznaczone na pomoc powodzianom. To co najważniejsze, te środki będą przekazywane w innej procedurze niż inne fundusze europejskie. Będą w 100 procentach finansować zadania, nie będzie potrzebny wkład własny. Widzę deklarację premiera o 2 miliardach złotych w trybie natychmiastowym przekazane na pomoc w systemie trzech kroków: 10 tysięcy złotych pomocy doraźnej, 100 tysięcy złotych na remont mieszkania, 200 tysięcy złotych na odbudowę zniszczonych domów. Widzę więc determinację i chęć. Nie chcę uczestniczyć w żadnych gierkach. Uciszam nawet tych, którzy formułowali zarzuty pod adresem prezydenta, że przez kilka dni w ogóle nie pojawił się na terenach powodziowych. Politycy powinni teraz włączać się w akcje pomocy dla powodzian.

reklama

F-35: Najnowsze myśliwce dla polskiego wojska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska