Nowoczesna bryła budynku, elewacja z cegły klinkierowej, perony z nowym zadaszeniem, a wszystkie te zabudowania w harmonijnych kolorach - tak ma wyglądać bydgoski dworzec PKS po renowacji. Jego remont miał ruszyć już w marcu. Minęło dziewięć miesięcy, czy zatem skończyło się tylko na zwykłych zamierzeniach?
- Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to remont rozpocznie się w marcu przyszłego roku - mówi Marian Dombrowski, kierownik działu infrastruktury bydgoskiego PKS-u.
Okazuje się jednak, że i termin marcowy wcale nie jest pewien. Czy wobec tego jest możliwe, że ogólnoświatowy kryzys finansowy dosięgnął też nasze lokalne bydgoskie podwórko?
- Również spotkałem się z taką opinią. Nie wiem jednak, na jakiej podstawie są formułowane podobne sądy - tłumaczy Dombrowski. Skąd zatem takie problemy z remontem?
- Rzeczywiście, mamy problem ze znalezieniem wykonawców przebudowy - odpowiada Dombrowski. - Ponadto wciąż czekamy na opracowanie trzeciej, ostatniej koncepcji modernizacji naszego dworca.