Majątek Grządziela jest szacowany na - uwaga -aż 485 mln zł. Fortunę zbił na genialnym pomyśle: podczas imprezy imieninowej u brata (na pocz. lat 90. ubiegłego wieku) usłyszał, że Polmos Łódź ma kłopoty z kupnem nakrętek do wódki. Kupił więc w Holandii maszynę i rozpoczął ich produkcję. Dziś nakrętki DGS można znaleźć na butelkach m.in. z Absolwentem, Smirnoffem czy Bolsem.
Samotna mama
Imponujący obiekt przy ul. Okrężnej we Włocławku, wybudowany przez Krzysztofa Grządziela, nazywany jest różnie. Wciąż funkcjonuje nazwa "Samotna Mama", bo tak nazywa się fundacja, założona przez najbogatszego włocławianina. Nazwa oficjalna to Bursztynowy Pałac - od koloru elewacji.
W mieście narosło już wiele mitów, związanych z tą potężną inwestycją. Na kupionym przez Krzysztofa Grządziela terenie po byłej jednostce wojskowej, wyrósł bowiem nie tylko pałac.
Są tam korty tenisowe - w zadaszonych pomieszczeniach i na wolnym powietrzu, jest sztuczna rzeka, urokliwe jezioro i jednopiętrowy pawilon z niewielką salą bankietową i kilkoma pokojami hotelowymi na poddaszu.
Kilka mostków umożliwia przechodzenie z jednej strony "rzeki" na drugą
Teren przyszłego ogrodu botanicznego zdobią fontanny i liczne rzeźby.
Korty są już gotowe i udostępnione miłośnikom tenisa ziemnego, w pawilonie nad wodą trwają ostatnie prace wykończeniowe. Ruch widać też w samym pałacu, gdzie wszystko dopięte jest już na przysłowiowy ostatni guzik, poza obrazami, mającymi zdobić ściany sal konferencyjnych, pubu, pokoju pracowników DGS i gabinetu, który właściciel zamierza dzielić wspólnie z szefową fundacji "Samotna Mama".
Czytaj też: Będzie można zwiedzać Bursztynowy Pałac Krzysztofa Grządziela