https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Mielewczyk, biznesmen z Torunia, ożywi gorzelnię?

(iga); fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Krzysztof Mielewczyk
Krzysztof Mielewczyk
Pomorska Fabryka Wódek w Borczu wydzierżawiła nieszawską gorzelnię. Właśnie demontuje część jej wyposażenia.

Gorzelnia była jednym z ważniejszych składników majątkowych upadłego Janturu. Syndyk ją wydzierżawił, ale nie ukrywa, że być może już wiosną stanie się ona własnością spółki z Borcza w powiecie kartuskim.

Przeczytaj też: K[b]rzysztof Mielewczyk wraca do gry. Toruński Polmos może ruszyć za dwa miesiące [/b]

Od kilku dni w dawnej gorzelni kręcą się ludzie zatrudnieni przez dzierżawcę. Wczoraj spotkaliśmy tam znanego pomorskiego biznesmena Krzysztofa Mielewczyka, prokurenta spółki.

Przeczytaj: Polmos. Mielewczyk walczy dalej o toruńską wódkę

- Nie będzie gorzelni, bo to chory pomysł, by w takim miejscu, gdzie dokoła są budynki mieszkalne, produkować spirytus. Przecież ta produkcja wiąże się z wyziewami. Poza tym nie ma tu oczyszczalni ścieków, a miejska kanalizacja, do której zakład jest podłączony nie jest w stanie ich odbierać - dziwi się Mielewczyk.

Mówi, że w zakładzie będzie tylko rektyfikacja (oczyszczanie) spirytusu, sprowadzanego z zewnątrz oraz produkcja wódek i napojów, w tym wody mineralnej. Dlatego demontowane są urządzenia gorzelni.

Czytaj: Co dalej, panie Mielewczyk?

- Zrobię z tego perełkę - zapowiada Mielewczyk, który kocha stare budynki i lubi je modernizować.

W zakładzie ma pracować 25 ludzi, z czego tylko kilkuosobowa kadra zarządzająca będzie z zewnątrz. Kiedy ruszy produkcja? - Za pół roku - zapewnia Krzysztof Mielewczyk.

Zobacz jak produkuje się wódkę w Toruniu! [wideo, zdjęcia]

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Ś
Świadek
Nieszawska gorzelnia, jak na lata 90-te była naprawde na wysokim poziomie technologiczno-ekologicznym. Wywar do utylizacji poddawano najpierw odwirowaniu na wirówkach poziomych pełnopłaszczowych od zawiesiny. Zawiesine przekazywano na pasze , a odciek pozbawiony czesci stałych dopiero do ścieku lub rolniczego wykorzystania ! Zresztą ile tego było w porównaniu ze ściekami komunalnymi miasteczka ? Ponadto, wszystkie urzadzenia elektryczne były załaczane w bezpieczny "bezuderzeniowy" sposób przez tzw "soft-start". "Wyziewów" miasteczko nie odczuwało, bo nawet jezeli takie były to był to przyjemny zapach drożdży,  Zręsztą przy przewazajacych wiatrach zachodnich zapachy te "szły" na wisłę ! A teraz cwaniaczki rozszabrują to wszystko !
Ś
Świadek
Nieszawska gorzelnia, jak na lata 90-te była naprawde na wysokim poziomie technologiczno-ekologicznym. Wywar do utylizacji poddawano najpierw odwirowaniu na wirówkach poziomych pełnopłaszczowych od zawiesiny. Zawiesine przekazywano na pasze , a odciek pozbawiony czesci stałych dopiero do ścieku lub rolniczego wykorzystania ! Zresztą ile tego było w porównaniu ze ściekami komunalnymi miasteczka ? Ponadto, wszystkie urzadzenia elektryczne były załaczane w bezpieczny "bezuderzeniowy" sposób przez tzw "soft-start". "Wyziewów" miasteczko nie odczuwało, bo nawet jezeli takie były to był to przyjemny zapach drożdży,  Zręsztą przy przewazajacych wiatrach zachodnich zapachy te "szły" na wisłę ! A teraz cwaniaczki rozszabrują to wszystko !
Ś
Świadek
Nieszawska gorzelnia, jak na lata 90-te była naprawde na wysokim poziomie technologiczno-ekologicznym. Wywar do utylizacji poddawano najpierw odwirowaniu na wirówkach poziomych pełnopłaszczowych od zawiesiny. Zawiesine przekazywano na pasze , a odciek pozbawiony czesci stałych dopiero do ścieku lub rolniczego wykorzystania ! Zresztą ile tego było w porównaniu ze ściekami komunalnymi miasteczka ? Ponadto, wszystkie urzadzenia elektryczne były załaczane w bezpieczny "bezuderzeniowy" sposób przez tzw "soft-start". "Wyziewów" miasteczko nie odczuwało, bo nawet jezeli takie były to był to przyjemny zapach drożdży,  Zręsztą przy przewazajacych wiatrach zachodnich zapachy te "szły" na wisłę ! A teraz cwaniaczki rozszabrują to wszystko !
Ś
Świadek
Nieszawska gorzelnia, jak na lata 90-te była naprawde na wysokim poziomie technologiczno-ekologicznym. Wywar do utylizacji poddawano najpierw odwirowaniu na wirówkach poziomych pełnopłaszczowych od zawiesiny. Zawiesine przekazywano na pasze , a odciek pozbawiony czesci stałych dopiero do ścieku lub rolniczego wykorzystania ! Zresztą ile tego było w porównaniu ze ściekami komunalnymi miasteczka ? Ponadto, wszystkie urzadzenia elektryczne były załaczane w bezpieczny "bezuderzeniowy" sposób przez tzw "soft-start". "Wyziewów" miasteczko nie odczuwało, bo nawet jezeli takie były to był to przyjemny zapach drożdży,  Zręsztą przy przewazajacych wiatrach zachodnich zapachy te "szły" na wisłę ! A teraz cwaniaczki rozszabrują to wszystko !
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska