Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzyż na cmentarzu i w miejscu katastrofy

rozmawiała Dominika Kiss-Orska
Wojciech Sobolewski
Wojciech Sobolewski fot. Agata Kozicka
Rozmowa z Wojciechem Sobolewskim, przewodniczącym Miejskiego Komitetu Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa w Bydgoszczy.

- Po co stawia się krzyż?

- Krzyż jest symbolem religijnym. Stawia się go w miejscu, które ma upamiętniać tragedię, wojenną kaźń, katastrofę. Tak jak na przykład metalowo-drewniany krzyż, który stoi na bydgoskim Łęgnowie, przy ulicy Toruńskiej 231. Podczas drugiej wojny światowej rozstrzelano tam mieszkańców wsi Łęgnowo, którą w latach 60. połączono z Bydgoszczą.

- Gdzie jest zatem miejsce krzyża?
- Na cmentarzu i w miejscach pamięci. Tam, gdzie doszło do tragedii. W przypadku krzyża, którzy od jakiegoś czasu dzieli Polskę i stoi przed Pałacem Prezydenckim sprawa jest prosta. To jest miejsce pracy. Na dniach Bronisław Komorowski zostanie prezydentem kraju. Nie można pracować w miejscu pamięci.

- Powinien zniknąć z Krakowskiego Przedmieścia.

- Oczywiście! Czy w tym miejscu zginął prezydent Kaczyński? A co z pamięcią pozostałych 95 osób? Co z prezydentem Kaczorowskim? Krzyż stanie na Powązkach. I tam jest jego miejsce. Powinien stanąć w smoleńskim lesie - w miejscu katastrofy. Na Wawelu powstanie tablica upamiętniająca to okrutnie smutne zdarzenie. Takie samowolne i histeryczne zachowanie zwolenników krzyża na Krakowskim Przedmieściu może doprowadzić do tego, że będziemy stawiać krzyże gdzie bądź. Wtedy stracą na znaczeniu i będzie to nielogiczne.

- Zna pan jakieś miejsce na świecie, w którym doszłoby do podobnej sytuacji?
- Nie znam. Znam Europę dość dobrze. Krzyże na tym kontynencie są zamontowane logicznie.

- Zwolennicy krzyża uważają, że ruszanie tego symbolu spod Pałacu Prezydenckiego to grzech.
- Całkiem niedawno przeczytałem książkę o Piotrze Skardze. Był to bardzo bogobojny jezuita żyjący trzysta lat temu. Pochodził z Grójca. Był spowiednikiem Zygmunta III Wazy. Któregoś razu otrzymał od wiernych krzyż. Krzyż ten nie spodobał mu się ze względów estetycznych. I co zrobił bogobojny jezuita? Na oczach darczyńców zniszczył "święty dar". Przeniesienie krzyża spod Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny to nie grzech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska