- Jestem mocno zawiedziony wynikiem. Jeśli nie ma Hampela, a wypada w pierwszym wyścigu Walasek i wygrywamy tylko 47:43, to nie ma czego świętować. Jestem w stanie zrozumieć jazdę Piotra Protasiewicza, ale moi liderzy nie byli w stanie pokonać Krystiana Pieszczka. W kluczowym biegu 14 juniora nie potrafili pokonać Łaguta z Holderem -
Menedżer "Aniołów" ma spore zastrzeżenia do skuteczności swoich liderów. Najlepszy z nich to Grigorij Łaguta. Rosjanin jednak z zawodników czołowej dziesiątki PGE Ekstraligi ma najmniej indywidualnych zwycięstw. Rozwiązaniem tego problemu mógłby być Darcy Ward, któremu właśnie kończy się dyskwalifikacja.
Australijczyk na Twitterze poinformował, że wybiera się z KS na mecz do Rzeszowa 26 lipca. Gajewski na razie nie potwierdza tych informacji. - Nie ma jeszcze tak konkretnych ustaleń ustaleń. Na razie zresztą nie mamy kontraktu i mam nadzieję, że Ward nie wycofa się z wcześniejszych ustaleń. Zobaczymy, jak w najbliższych tygodniach będą spisywać się nasi seniorzy - mówi menedżer "Aniołów".
Jednym z większych rozczarowań w niedzielnym meczu była jazda Oskara Fajfera. Może czas, żeby w kolejnym domowym meczu dać szanse Dawidowi Krzyżanowskiemu? - Skłaniam się do takiego rozwiązania. Byłem jednak na turniejach kadry w ubiegłym tygodniu i jazda Dawida nie wyglądała najlepiej. Na pewno trzy jego zera są dla nas większą wartością niż trzy zera Fajfera. Czekam na ustabilizowanie formy Krzyżanowskiego. Wiedziałem, że to bardzo ważny mecz, mieliśmy walczyć o bonus i nie chciałem ryzykować zmian. W najbliższych tygodniach będzie sporo rozgrywek juniorskich i będę się temu przyglądał. Nie wiem, czy jest sens dawać kolejne szanse Fajferowi - przyznaje Gajewski.
Skrót meczu KS Toruń - SPAR Falubaz Zielona Góra. PGE Ekstraliga/x-news
Czytaj e-wydanie »
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje