Ponoć dziś wystarczy decyzja Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych z Torunia. Kiedy to nastąpi?
Prawie dziesięć lat temu gmina rozpoczęła procedurę mającą na celu podwyższenie wody w jeziorze Księte. W ten sposób chciano zapobiec zarastaniu akwenu. Powodowałoby to zalanie około 7 ha i podtopienie 12 ha ziemi leżącej wokół jeziora, na co początkowo nie zgadzali się wszyscy właściciele tej ziemi.
- Jezioro jest własnością Urzędu Marszałkowskiego, nie gminy - mówi wójt Gminy Świedziebnia Szymon Zalewski. - Chcieliśmy jednak ratować to jezioro, ustabilizować powierzchnię, dlatego podjęto takie działania.
W 2004 roku dzięki staraniom Urzędu Gminy udało się przygotować projekty spiętrzenia jeziora. Zaplanowano podniesienie wody o 30 cm, co byłoby nie za bardzo szkodliwe dla rolników, mających ziemię wokół jeziora. Rok później Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Toruniu, który miał realizować projekt, uzyskał niezbędne pozwolenia od gminy, lecz dalszych starań nie poczynił. Przyczyną podobno był brak pieniędzy.
Rok temu gmina postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i przystąpiła do lokalnej grupy rybackiej, która zajmuje się m.in pozyskiwaniem funduszy unijnych na spiętrzanie jezior. Do Urzędu Marszałkowskiego też skierowano odpowiednie prośby. Wystąpiono znowu z wnioskiem do Zarządu Melioracji o realizację projektu. Odbyły się dwa spotkania: w Urzędzie Marszałkowskim i w Świedziebni, co do dalszych działań. Gmina musi czekać teraz na decyzję Zarządu.
- Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku będą mogły być podjęte działania związane ze spiętrzeniem - mówi wójt Zalewski. - Spiętrzenie będzie polegać na zbudowaniu tzw. progu, który zatrzyma wodę.
Prawie wszyscy mieszkańcy Księtego stanowczo teraz chcą aby w końcu ruszyła sprawa z jeziorem.
- Dzięki temu nie będzie zarastać jezioro. Będzie do niego lepszy dostęp, stanie się atrakcyjne pod względem turystycznym, bo dziś jest martwe - mówi Jarosław Bartnicki, który mieszka obok jeziora.
Tymczasem, gdy nie ma decyzji, bobry, które nie muszą podporządkować się prawu, budują tamę w miejscu, w którym powinien być próg.
- Szkoda, że ta tama jest rozwalana przez jednego z wędkarzy. Ponoć przeszkadza mu, gdy wyciąga łódkę z jeziora - mówi jeden z mieszkańców Ksietego.
Księte. Jezioro zarasta i nie ma na to rady. Czyżby? Jezioro martwe
Tekst i fot. Agnieszka Bąkowska

Już od 9 lat planowane jest spiętrzenie jeziora w Księtem. Władze gminy Świedziebnia, w teren której wpisane jest jezioro, podjęły w ostatnim czasie wszystkie możliwe działania administracyjne niezbędne do realizacji tego projektu.
Podaj powód zgłoszenia
l
jaki kraj taka rzeczywistosc.Mam nad tym jeziorem dzialke juz od 20 lat i niestety co roku jest gorzej, duzo gorzej
woda kwitnie , smierdzi .Ryby sa na wymarciu skoro na jednego wedkarza przypada miniumu 3 klusownikow.Nie ma gospodarza, nie ma zarybiania , nie ma tępienia klusownictwa.Natomiast rada gminy Gorzno i Swiedziebna ma sie znakomicie,nie mowiac oszefostwie kola w Gorznie ktore tylko od lat 20 rozklada rece.Pokazcie panowie z tych 3 instytucji swoje dzialania , pisma postulaty interwencje tu i teraz na tym forum......podajcie kontakt sluze swoja osoba
woda kwitnie , smierdzi .Ryby sa na wymarciu skoro na jednego wedkarza przypada miniumu 3 klusownikow.Nie ma gospodarza, nie ma zarybiania , nie ma tępienia klusownictwa.Natomiast rada gminy Gorzno i Swiedziebna ma sie znakomicie,nie mowiac oszefostwie kola w Gorznie ktore tylko od lat 20 rozklada rece.Pokazcie panowie z tych 3 instytucji swoje dzialania , pisma postulaty interwencje tu i teraz na tym forum......podajcie kontakt sluze swoja osoba