KSK Noteć Inowrocław przegrała w Poznaniu

BIOFARM POZNAŃ- KSK NOTEĆ 70:64
Kwarty: 19:23, 15:23, 20:10, 16:8
BASKET: Bręk 15, Wieloch 14 (3), Metelski 12, Fiszer 8, Smorawiński 4 oraz Szymczak 6, Szydło-wski 5, Stankowski 4, Michalik 2, Pawlak 0, Gruszczyński 0.
NOTEĆ: Adamczewski 12 (4), Korólczyk 9 (3), Ratajczak 9, Wierzbicki 8 (2), Maciejewski 3 oraz Michałek 10, Kozłowski 6 (2), Dusiło 6, A. Filipiak 1, S. Sroczyński 0, M. Sroczyński 0.

Kujawianie na potyczkę z innym beniaminkiem rozgrywek pojechali w dobrym nastrojach. Wysokie zwycięstwo nad Nysą Kłodzko poprawiło morale zawodników. W Poznaniu trener Łukasz Żytko ponownie nie mógł skorzystać z przeziębionego Pochockiego.

Pierwsza połowa to popis gry inowrocławian. Ratajczak (4/9 za 2, 7 zb.), Michałek (4/4 za 2) i Dusiło (2/3 za 2, 6 zb.) zdominowali strefę podkoszową. Zatrzymali doświadczonego Metelskiego, który przed przerwą zdobył tylko 2 punkty i popełnił 3 faule. Z dystansu trafiali Kozłowski (2/5 za 3), Wierzbicki(2/5 za 3, 5 zb.), Adamcze-wski (4/7 za 3, 3 as.) i Korólczyk (3/6 za 3). Przechwytami popisywał się Maciejewski. Po 20 minutach goście prowadzili 46:34 i nic nie zapowiadało niepowodzenia.

Po zmianie stron na parkiecie dominowali już zawodnicy Basketu. Przebudził się Metels-ki (6/12 za 2, 9 zb.), który wraz z kolegami opanowali atakowaną tablicę. W meczu spod kosza poznanianie zdobyli 56 pkt. (Noteć 24) i aż 14 razy mogli ponawiać akcje (18 pkt. drugiej szansy). Inowrocławianie stracili prowadzenie w 4. kwarcie (56:58). Nie potrafi zatrzymać Bręka (7/14 z gry), Wielocha (5/10) i Fiszera (3/6). Drugą połowę przegrali aż 18:36. Po dobrą skutecznością w rzutach z dystansu (11/26 za 3), trudno szukać pozytywów w drużynie Żytki (aż 18 strat, 8 niecelnych wolnych, przegrana tablica 32-38, kłopoty z realizowaniem taktyki).