Mecz GTŻ ze Startem Gniezno odbędzie się 4 września, ale najbliższe spotkanie rundy finałowej GTŻ ma już w niedzielę w Gdańsku. I ma poważny problem: obaj grudziądzcy juniorzy są kontuzjowani.
Mateusz Lampkowski w niedzielę doznał wieloodłamkowego złamania łokcia. Wczoraj przeszedł pomyślnie operację. Przebywa na oddziale ortopedii grudziądzkiego szpitala.
Trener GTŻ Robert Kempiński wraca do kraksy, w której obaj juniorzy ucierpieli: - Po wyjściu spod taśmy, na łuku "postawiło" Gomólskiego. Lampkowski chciał go wyminąć, ale sczepili się, a w konsekwencji także upadł Andriej Kudriaszow - wspomina szkoleniowiec. - Lampkowski będzie pauzować co najmniej miesiąc. Nie wiadomo, czy na mecz w Gdańsku gotów będzie Kudriaszow.
Przeczyta też Zobacz upadek Lampkowskiego i Kudriaszowa .
Andriej pyta o trening
Rekonwalescentów odwiedził w szpitalu prezes GTŻ Zbigniew Fiałkowski. Relacjonuje: - Mateusz po operacji czuje się dobrze. Jeśli lekarze nie będą mieli przeciwwskazań, wyjdzie ze szpitala w środę lub czwartek. Andriej też najwyraźniej czuje się dobrze, skoro dopytywał mnie, kiedy jest najbliższy trening! A również jest po zabiegu. Pozostaje na chirurgii. Rosjanin może mieć zwolnienie lekarskie przez dwa tygodnie i szybciej, niż Lampkowski, wróci na tor.
Kto zatem zastąpi juniorów GTŻ w meczu z Wybrzeżem? - Robert Kempiński w poniedziałek rano rozpoczął rozmowy z klubami w sprawie wypożyczenia zawodnika. We wtorek, po wizycie w szpitalu i zasięgnięciu opinii lekarzy, zrobimy w klubie naradę - zapowiada prezes Fiałkowski. - Zdecydujemy, czy wypożyczymy młodzieżowca jako gościa, na razie na jeden mecz, czy podpiszemy z którymś zawodnikiem kontrakt do końca tego sezonu.
- Nie jest łatwo znaleźć tak szybko odpowiedniego żużlowca - zauważa Kempiński. - Kibice sugerują, by sięgnąć po Pawlickich z Piły, bo teraz nie jeżdżą. Tylko że oni są w kadrze Polski juniorów, a przepisy wykluczają wypożyczanie kadrowiczów. Jako gość w meczu może jechać w naszym składzie zawodnik z II ligi, do 19 lat, który nie jest w kadrze. Jest też inna opcja: definitywne wypożyczenie, nawet z klubu ekstraligowego. Są zawodnicy, którzy nie jeżdżą zbyt wiele, bo nie łapią się do składu. Tylko że kluby niechętnie wypożyczają na defnitywny kontrakt. W obawie, że w razie kontuzji czołowego juniora nie będzie miał kto go zastąpić.