https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto dostał pieniądze na działalność kulturalną? Jakie wnioski spodobały się komisji?

MARIA EICHLER
Nie ma to jak nasze dobre kaszubskie...
Nie ma to jak nasze dobre kaszubskie... Aleksander Knitter
Granty rozdane i na razie nie ma gorzkich żalów. Trzeba jedynie tłumaczyć tym, których aplikacje zostały odrzucone ze względu na błędy formalne.

Na kulturę miasto przeznaczyło 120 tys. zł i ani o grosz nie zwiększyło tej puli, mimo że apetyty wnioskodawców były o wiele większe. Aprobatę komisji zyskały projekty związane z kulturą regionalną Kaszub. Miasto dofinansuje więc Dni Kultury Kaszubsko-Pomorskiej i amatorski teatr kaszubski. Wesprze zespół "Kaszuby" i "Kaszebe", ten pierwszy nieco wyższą kwotą.

Nie zabraknie pieniędzy na ciekawe imprezy. Granty z miasta uzyskali organizatorzy III Pomorskiego Festiwalu Muzyki Organowej i Chóralnej i koncertów rockowych, szarży pod Krojantami, Dnia Kultury Młodzieżowej. Co ciekawe, grant z ratusza na cykl sześciu koncertów rockowych uzyskało stowarzyszenie 'Wspólna Ziemia", które drze koty z samorządem, a mimo to - inaczej niż w przypadku grantów powiatowych - uzyskało wsparcie.
Urząd tradycyjnie pomoże muzeum - są pieniądze zarówno na konserwację zbiorów, jak i na organizację konferencji konserwatorsko-muzealnej z okazji 80-lecia placówki. Jest też zielone światło dla działalności wydawniczej. Zarówno dla wydania kolejnego biuletynu pt. "Kluka" przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, jak i na publikację o braciach kurkowych, o dziejach bazyliki mniejszej i wzajemnych relacjach między Człuchowem a Chojnicami. Na dotację załapali się harcerze. Będą mogli uczestniczyć w rajdzie im. Korczaka i "Hufcowym harcowaniu". Sztandarowa impreza w starym ogólniaku - Kwietniowe Spotkania z Poezją także dostała wsparcie.

Wiadomości z Chojnic

Poza tym doceniono projekty Polskiego Związku Głuchych, Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, Fundacji Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej, Związku Kombatantów i Klubu Jeździeckiego "Skiba",

- Jak dotąd telefony z pretensjami się nie urywają - mówi wiceburmistrz Edward Pietrzyk. - Na razie musiałem jedynie tłumaczyć się tym wnioskodawcom, którzy popełnili błędy formalne.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska