Wydawałoby się, że odnowione ulice i zabytki na Starówce świadczą o dobrej kondycji tej części miasta. Badania pokazują jednak, iż to właśnie ten obszar jest najbardziej zdegradowanym terenem w Toruniu.
Z tego względu pewnym jest, że to właśnie Stare Miasto zostanie objęte Lokalnym Programem Rewitalizacji. Nie ma natomiast pewności, iż unijne pieniądze otrzyma Bydgoskie Przedmieście. A jest o co powalczyć, bo nasze miasto może dostać prawie 40 mln zł na poprawę infrastruktury w tych dzielnicach.
Gołym okiem widać, że oblicze Starówki zmienia się z miesiąca na miesiąc. Niestety, w innych dzielnicach wielkiej poprawy, zwłaszcza w kwestii infrastruktury, nie widać. Z tego też względu zadziwiający jest wynik analiz, które wskazują na poważne zdegradowanie Starego Miasta. Trzeba jednak wyjaśnić, że przy ocenie poszczególnych osiedli brane były m.in. poziom przestępczości, ilość małej przedsiębiorczości, ilość osób korzystających z pomocy społecznej czy poziom bezrobocia.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że LPR to program obejmujący projekty twarde, czyli takie, które mają poprawić jakość infrastruktury.
- Fakt, my dostajemy pieniądze na poprawę infrastrukturę, natomiast jednocześnie musimy też realizować projekty społeczne - mówi Anna Dziczek z magistrackiego wydziału rozwoju i programowania europejskiego. - Miasto jednak nie może samo robić programów społecznych na przykład tylko dla Bydgoskiego Przedmieścia, musimy w tym względzie współpracować z organizacjami pozarządowymi.
Stąd już jutro odbędą się konsultacje społeczne z organizacjami i przedsiębiorcami, którzy działają w obrębie Starówki i Bydgoskiego Przedmieścia. Wydaje się więc, że to głównie od ich inwestycji zależy co i jakim zakresie będzie realizowane w ramach rewitalizacji.
- Nie wyobrażam sobie, że Bydgoskie Przedmieście zostałoby pominięte w LPR - uważa Paweł Kołacz, ze Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście. - To właśnie ta dzielnica jest wręcz modelowym miejscem do przeprowadzenia takich działań.
Zresztą, Starówka jest obszarem, które dużo skorzystało w tym i w poprzednim okresie programowania. A dla Bydgoskiego Przedmieścia być może jest to ostatnia szansa na zdobycie dużych pieniędzy. Dzięki temu moglibyśmy przywrócić pierwotne funkcje tego miejsca.
