https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto gdzie strzela

Tekst i fot. Barbara Zybajło
Na piątkowej sesji znów wróciła sprawa likwidacji Szkoły Podstawowej w Kiełpinie.

Radny Andrzej Jerosławski uparcie udowadniał, że szkoła może tam działać na innych zasadach. I choć przewodniczący Rady Miejskiej Paweł Cieslewicz tłumaczył radnemu, że do likwidacji szkoły burmistrza Tadeusza Kowalskiego nie przekona, radny upierał się przy swoim.

Jak w Mędromierzu

- Szkoła w Kiełpinie mogłaby funkcjonować jak w Małym Mędromierzu - przekonywał Andrzej Jerosławski i wytykał koszty, jakie ponosi na Kiełpin gmina. - Jak pan może spojrzeć w oczy dzieciom z Bladowa czy Słupów? Pół miliona złotych dokładamy na oświatę i to jest nie do przyjęcia. Mówił pan, panie burmistrzu, że jest ciekaw, jak ja się w Kiełpinie pokażę. A co, oczekuje pan, że mnie tam zlinczuję?

Przewodniczący Cieślewicz gasił emocje mówić, że szkolnictwo będzie na sesji w lutym i skoro radny jest tak zdeterminowany, to może zaproponować uchwałę o likwidacji szkoły. _- Nie ma co tracić czasu. Pan chce likwidacji, burmistrz nie chce, złoży pan uchwałę, będziemy dyskutować - _proponował Cieślewicz.

Gole do swojej bramki

Jerosławski twierdził, że uchwała i tak przepadnie. - Likwidacja szkoły na rok przed wyborami to strzelenie sobie gola - mówił.

- Panie radny, pan też chce sobie strzelić w nogę - tłumaczył Jerosławskiemu Cieślewicz.

O zachowanie Kiełpina apelował Zygmunt Kiersznicki. - Jeżdżę po gospodarstwach i rolnicy mówią - nie likwidować - przypominał i proponował ograniczyć koszty funkcjonowania placówki poprzez poszerzenie działalności szkoły o przedszkole. - Tak modne teraz są unijne pieniądze, może uda się je zdobyć dla przedszkolaków w Kiełpinie - proponował.

Szkoły tradycyjnie już bronił burmistrz Tadeusz Kowalski przedstawiając wyliczenia i udowadniając, szkoła wcale nie jest taka droga, wyniki sprawdzianu bardzo dobre, bo wyższe od średniej wojewódzkiej i krajowej, a nauczyciele dobrze wykształceni, bo dyplomowani. A likwidacyjnych planów placówki nie ma.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Chociaż generalnie jednostek oświatowych w gminie jest dużo, a ministerstwo daje tyle pieniędzy ile daje. Trudno więc utrzymać wszystkie obiekty. Niestety, poprzednie rządy tylko zwalały zadania, obowiązki na jst, nie zapewniając odpowiednich środków na realizację.
A
Anty'k
Szkoły w Bladowie i Medromierzu mozna bylo zlikwidowac, bo to nie rodzinne strony dla burmistrza jak Kielpin...
Jakby sie burmistrz mogl potem pojawic z wizyta u swoich rodzicow?
Skoro subwencja oswiatowa nie wystarcza na utrzymanie tej placowki to powinno sie ja zlikwidowac albo przeksztalcic by spoleczenstwo nie ponosilo duzych kosztow jej utrzymania.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska