Kto najlepszym prezydentem III RP? Oceniło społeczeństwo

- Czym sobie zasłużył Aleksander Kwaśniewski na miano najlepszego prezydenta w historii III RP (37,6 proc. poparcia w sondażu SW Research dla rp.pl).
- Aleksander Kwaśniewski był prezydentem przez dwie kadencje, co oznacza, że po pierwszej kadencji nadal miał wysokie poparcie. Był prezydentem uznawanym za osobę koncyliacyjną, co świadczy o tym, że udało mu się nieco odciąć od partii SLD, z której się wywodził. W drugiej kadencji część wyborców traktowała Aleksandra Kwaśniewskiego jako niezależnego prezydenta. Nie był postrzegany jako ktoś, kto jest uwikłany w bieżące spory polityczne. Oczywiście tendencje lewicowe w nim zostały, także po prezydenturze. Czas jego prezydentury to jeszcze nie tak wyraźne spory polityczne, jak teraz. Miał trochę łatwiej.

Czytaj także: Prezydent „rozważyłby” związki partnerskie. Ekspert: "Oczywisty element kampanii wyborczej"

- Jednak mówiło się o szorstkiej przyjaźni między Leszkiem Millerem a prezydentem Kwaśniewskim.
- Spór i szorstka przyjaźń pokazywała, że potrafi się zdystansować do SLD. Zwrócę jeszcze uwagę, że to, co było wstecz, bardzo często traktujemy jako dobre czasy. Pewnie za dziesięć lat obecny czas również będziemy lepiej oceniać i wspominać niż dziś.

- Aleksandrowi Kwaśniewskiemu zdarzały się alkoholowe wpadki. To, co wyprawiał na cmentarzu w Charkowie, to po prostu był wstyd.
- Były jego słynne "choroby", media to nagłaśniały, ale wtedy nie było takiego zwierciadła prawdy, jakim jest dziś internet. Obecnie nie da się oszukać wyborców, nie da się przeinaczyć faktów, ponieważ pamięć ludzka jest pamięcią internetu. Wszystko łatwo sprawdzić. Na korzyść Aleksandra Kwaśniewskiego działały mniejsze spory polityczne, obraz bardziej niezależnego i wyważonego polityka.

- Może jako para prezydencka po prostu podobali się wyborcom?
- Psycholodzy twierdzą, że nasze wybory opierają się na szukaniu podobieństw. Być może byli oni "średnią", która pasowała wyborcom? Aleksander Kwaśniewski znał języki, ale miał słabości, które zdarzają się przeciętnemu Polakowi. Pamiętajmy o przysłowiu: kto nie pije, ten donosi.

- Drugie miejsce ze wskazaniem 24 proc. zajął Andrzej Duda.
- To mniej niż twardy elektorat PiS. Takie poparcie może wynikać również z bonusu rządzenia. Część badanych może także nie pamiętać czasów prezydentury Kwaśniewskiego. To niewielkie poparcie. Prezydent Duda jest w trudnej sytuacji, próbuje odnaleźć się między elektoratem PiS, a elektoratem bardziej centrowym. Nawet w elektoracie PiS nie musi mieć na dziś pełnego poparcia. To się zmieni w czasie wyborów. Cześć osób wybierze tzw. mniejsze zło.

- Tylko 16 proc. ankietowanych wskazało Lecha Kaczyńskiego jako najlepszego prezydenta III RP i to pomimo mitu, który od katastrofy smoleńskiej jest budowany wokół jego osoby.
- Bardzo mało wspomina się dziś Lecha Kaczyńskiego. Jego prezydentura była źle oceniana przez opozycję. Był prezydentem mocno krytykowanym nie tylko przez media. Za to po śmierci był oceniany ciepło i dobrze, polską tradycją jest to, że nie mówimy źle o osobach zmarłych. Na ocenę wpływa również nazwisko. Skojarzenie jest jedno: brat, który wykonał zadanie zlecone przez prezesa, tak przynajmniej to wtedy odbieraliśmy.

- Lecha Wałęsę wskazały tylko 12,8 proc. ankietowanych.
- Obojętne od pozytywnych lub negatywnych ocen - nie da się zapomnieć o Lechu Wałęsie. Była to prezydentura z paroma wpadkami. Prezydentura prowadzona w trudnych warunkach. Lech Wałęsa miał swoje pomysły - z politycznego punktu widzenia nie wszystkie były ze sobą spójne. Obecne głosy poparcia mogą pochodzić od elektoratu, który wtedy na niego głosował. Pewnie są to osoby, które dziś nie popierają PiS. Także w tym przypadku działa kategoria czasu, część z ankietowanych osób mogła już nie pamiętać jego prezydentury, ale był przecież prezydentem, noblistą. Dał się poznać jako osoba o trudnym charakterze, to Aleksander Kwaśniewski wypadał koncyliacyjne na tle Lecha Wałęsy.

- Lech Wałęsa do dziś musi się też mierzyć z falą hejtu, nowej polityki historycznej, która zmierza do umniejszenia jego zasług, by wypromować Lecha Kaczyńskiego.
- Przez dłuższy czas Lecha Wałęsę popierały środowiska centrowe i prawicowe. Później marzenia o prezydenturze silnego Wałęsy nie sprawdziły się, alianse z czasów rządów Olszewskiego sprawiły, że przestał być akceptowalny przez te środowiska. I osoby które dawnej popierały Wałęsę, teraz się od niego odwróciły.

- Piąte miejsce z poparciem 9,6 proc zajął Bronisław Komorowski.
- Ten prezydent nie dał się szczególnie zapamiętać, może poza kampania prezydencką, kiedy specjaliści wytykali mu sporo wpadek. Może po katastrofie smoleńskiej była potrzeba właśnie takiego prezydenta? Nieszczególnie charyzmatycznego, może bardziej zaangażowanego w sprawy bezpieczeństwa i wojska. Nie był ani gorący, ani zimy i może dlatego tylko tyle badanych uznało go za najlepszego prezydenta III RP? Nie budzi on szczególnych emocji ani u przeciwników, ani u zwolenników.