Temat ostatniego spotkania grudziądzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego był jeden - konieczność przeszukania lasku przy osiedlu Lotnisko. Przypomnijmy, że tydzień temu wykopano tu 11. bomb lotniczych, zakopanych przez hitlerowców.
_- Ustalono, że wiceprezydent Malinowska w najbliższych dniach spotka się z dowódcą jednostki saperskiej w Chełmnie, aby porozmawiać o możliwościach przeszukania terenu - _mówi Anna Lemańska, rzecznik prezydenta Grudziądza.
Jak się okazuje, przeszukanie terenu przez wojsko, wydawałoby się oczywiste, wcale nie jest pewne. Z przyczyn prawnych. Saperzy musza zabezpieczać niewypały, ale tylko te, które już znaleziono. Na własną rękę szukać im ich nie wolno. Nie mogą tego zrobić także za pieniądze, bo armia nie prowadzi działalności gospodarczej.
Dla odmiany prywatne firmy teren lasu przeszukają bardzo chętnie. Ale tylko za pieniądze. I to niemałe. Życzą sobie około 1,5 zł za sprawdzenie metra kwadratowego terenu, do głębokości 4 metrów. A las przy Lotnisku ma 4 hektary powierzchni...
Mieszkańcy osiedla boją się. Bo jak ocenili saperzy, eksplozja ostatnio odkrytego arsenału zniszczyłaby trzy bloki, a uszkodziła wszystkie w promieniu kilometra.
**
