Klub radnych PiS chce, by rondu patronował rotmistrz Witold Pilecki, a gorąco i licznie poparli ten projekt kibice "Chojniczanki" - do ratusza dotarła ich petycja z 593 podpisami. I jest to fenomen, bo Pilecki to nie jest postać, o której mówi się w szkole, dopiero od niedawna jego bohaterska biografia została bardziej upowszechniona. Orędownikiem tej kandydatury jest burmistrz Arseniusz Finster. Ale, jak powiedział, nikomu nie będzie narzucał swojego zdania.
Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, Związek Pszczelarzy, Kurkowe Bractwo Strzeleckie i Spółdzielnia Mieszkaniowa widziałaby na rondzie tabliczkę z nazwiskiem Antoniego Ulandowskiego, wybitnego działacza przedwojennego związanego z Chojnicami.
Platforma Obywatelska stawia na marszałka Józefa Piłudskiego, który ma tu swoją ulicę. A rada samorządów osiedlowych widzi w tym miejscu księcia Świętopełka, też patrona ulicy dochodzącej do ronda.
Osoby prywatne złożyły propozycję, by rondo nosiło imię Chojniczan i Jana Stoltmanna. Ten ostatni to werbista pochodzący ze Swornegaci zamęczony w Dachau. Trwa proces jego beatyfikacji.
Skreślona została kandydatura pierwszego po odzyskaniu niepodległości burmistrza Alojzego Sobierajczyka, którą zgłosił PSL. Zdaniem urzędników, skoro Sobierajczyk ma już swoją ulicę, a jest ona położona ok. 1 km od ronda, byłoby to mylące.
Podobno jutro nie będzie klubowej dyscypliny, czyli teoretycznie wszystko jest możliwe.
Czytaj e-wydanie »