https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto sprzedał im alkohol? Pijani uczniowie podczas andrzejkowej zabawy

(mn)
Sobotnie odrabianie zajęć za wolny dzień przed Świętem Niepodległości dla ośmiu uczniów z Topólki skończyło się wizytą na posterunku policji.

Jeden z nich trafił nawet do szpitala.

W sobotę uczniowie Gimnazjum w Topólce (pow. radziejowski) odrabiali zajęcia za 10 listopada. Podczas szkolnej zabawy andrzejkowej nauczyciele zauważyli, że ośmiu gimnazjalistów dziwnie się zachowuje. Pedagodzy, podejrzewając, że uczniowie mogli spożywać alkohol, zaprowadzili ich na posterunek, by sprawę rozstrzygnąć.

Podczas dmuchania w alkomat okazało się, że sześciu uczniów ma od 0,1 do 0,75 promila alkoholu. Siódmy, choć przyznał się do spożycia niewielkiej ilości alkoholu, uzyskał wynik 0,0 promila.

Z kolei ostatni z grupy miał ponad 2,1 promila i w stanie upojenia alkoholowego trafił do radziejowskiego szpitala na odtrucie. Pozostałych przekazano pod opiekę rodziców. Policjanci ustalają, kto przekazał lub sprzedał nieletnim alkohol, co jest przestępstwem.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Dlaczego nauczyciele? Czy ich obowiązkiem jest wąchanie coli, Kubusia, jupika, mineralnej? Uczeń przyniósł, więc albo kopił, albo zabrał rodzicom. Rodzice również nie są bez winy, bo bezgranicznie ufają swoim dzieciom. Czy normalne jest, że matka wierzy córce, że jej śmierdzi alkoholem z ust, bo się nawdychała na imprezie? Czy każda śmierdząca nikotyną uczennica trzyma papierosa starszemu koledze? itd itp
j
job
Winę ponoszą nauczyciele za nie dopilnowanie uczniów aby pozwolić na picie trunku na terenie szkoły sami powinni zostać przebadani na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.W tym gimnazjum w krótkim okresie to nie pierwszy wybryk za poprzedniej pani dyrektor tego nie było ta pani nie umie wychowywać uczniów pora na zmianę.
m
majka65
Dziwne pytanie - Kto sprzedał im alkohol? Np. w Grudziądzu w wielu sklepach nieletni kupują alkohol i papierosy (nawet na sztuki) i nic się z tego powodu nie dzieje. Nie słyszałam, żeby któryś ze sprzedawców - mimo informacji - stracił koncesję. Póki sprzedawcy czują się bezkarni, póty nasze dzieci będą miały łatwy dostęp do używek!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska