Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zajmie miejsce Mariana Deringa?

(maz)
Marian Dering był mocno krytykowany przez część kibiców
Marian Dering był mocno krytykowany przez część kibiców Andrzej Muszyński
Marian Dering złożył rezygnację z funkcji szefa bydgoskiego klubu. Dla jednych to dobra wiadomość, dla innych ogromny problem. Kto pokieruje klubem w kryzysie? Na to pytanie na razie nie ma odpowiedzi.

PREZESI SPÓŁKI

PREZESI SPÓŁKI

Marian Dering kierował Polonią od marca 2011 roku. Najpierw jako pełniący obowiązki, oddelegowany członek Rady Nadzorczej. Potem objął funkcję na stałe.

Poprzednikiem Deringa był Jacek Wojciechowski, który stery objął w październiku 2009 roku. Na stanowisko szefa żużlowców skierowały go ówczesne władze Bydgoszczy. I to właśnie w ratuszu zapadały najważniejsze decyzje dotyczące funkcjonowania klubu. Również transferowe. Za zgodą (a pewnie i przykazaniem władz miasta) Wojciechowski podpisał gigantyczne kontrakty z zawodnikami na sezon 2011, kiedy Polonia miała stratować w I lidze. Poniósł tego konsekwencje, bo po zmianie władz szybko został odwołany.

Przed prezesem Wojciechowskim w Polonii długo klubem rządził Leszek Tillinger. Miał tyle samo zwolenników ile przeciwników. Jego atutem była świetna znajomość środowiska. Zarzucano mu z kolei m.in. brak wpływów do spółki od prywatnych firm.

Ta wiadomość zaskoczyła wielu, z zawodnikami włącznie. Bo mimo kryzysu w klubie i wokół niego, o dymisji prezesa nie było wcześniej słychać.
- Wiem, że niektórzy powiedzą, że uciekam z tonącego okrętu, ale tak nie jest - zapewnia Marian Dering. - Polonia ma kłopoty, ale wierzę, że tylko przejściowe i sobie z nimi poradzi. Nie odchodzę z tego powodu. Mam problemy ze zdrowiem. W trakcie sezonu dwa razy byłem w szpitalu. Już wtedy podjąłem decyzję, że klubem będę kierował tylko do końca października. Już teraz złożyłem rezygnację, by mój następca mógł jak najszybciej przejąć obowiązki.

Będzie konkurs

Dymisję Deringa przyjęła Rada Nadzorcza Polonii. - Spodziewaliśmy się takiego ruchu - przyznaje Józef Gramza, przewodniczący RN. - Już wcześniej, w czerwcu, prezes chciał rezygnować, ale udało nam się przekonać go by został do końca kadencji. Jednak po ostatnich wydarzeniach i rozległej krytyce ze strony kibiców stwierdził, że nie ma sensu zwlekać.

Na czwartek zwołane zostało posiedzenie RN, na którym zapadną decyzje co do przyszłości.
- Wyjścia są trzy. Możemy powołać nowego prezesa. Możemy też oddelegować do tej funkcji któregoś z członków Rady. Trzecie rozwiązanie jest takie, że obowiązki prezesa będzie pełnił prokurent, a my rozpiszemy konkurs. Za tym ostatnim rozwiązaniem będę optował - informuje Gramza.

Konkurs to rozwiązanie jakie przyjęto w Toruniu. Tam tydzień temu ze swojej funkcji zrezygnował Wojciech Stępniewski.
W Bydgoszczy sytuacja jest jednak bardziej skomplikowania. Po przedostatnim meczu ligowym Polonii, Tomasz Gapiński poinformował oficjalnie o zaległościach finansowych klubu wobec zawodników. Jak się potem okazało, w budżecie brakuje 1,3 mln złotych. Dering zaproponował, by Polonia zaciągnęła kredyt. I tłumaczył: - Nasza sytuacja nie jest wyjątkiem w ekstralidze - zapewniał. A na oskarżenia ze strony kibiców odpowiadał: - Najłatwiej jest krytykować: zarząd za finanse, marketing za frekwencję, a zawodników za wyniki. Ale należy znać prawdę. Jedną z głównych przyczyn trudności finansowych była niższa niż przewidywano frekwencja na zawodach, kształtująca się średnio na poziomie 4 000 widzów oraz konieczność obsługi zadłużenia z lat poprzednich.

I zdradził szczegóły umów sponsorskich. - Założyliśmy pozyskanie 2 milionów 100 tysięcy złotych, podpisaliśmy umowy na kwotę około 2 miliony złotych. To 95,5 procent założonego planu.

Krytykowany. Czy słusznie?

Pod tym względem za czasów Deringa rzeczywiście nastąpiła zmiana na lepsze. Jego poprzednicy nie radzili sobie z pozyskiwaniem prywatnych sponsorów a budżet opierali wyłącznie na pieniądzach z miasta. W poprzednich latach narosły również zaległości, które klub spłaca do tej pory.

Mimo to Dering był mocno krytykowany, zwłaszcza przez część kibiców. Nie mogli mu wybaczyć zwolnienia Jerzego Kanclerza z funkcji dyrektora sportowego i menedżera drużyny. A potem obwiniali go, kolejno: za słabą frekwencję, brak modernizacji stadionu, kiepski wynik sportowy i finansowy.

Odejście Deringa może okazać się jednak dużym problemem. Czy znajdzie się odważny, by pokierować klubem w takim momencie?

Kto i dlaczego powinien zostać szefem Polonii? Zapraszamy do dyskusji

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska