Kto zarabia, a kto traci na zimie w Grudziądzu?

Lokatorka oszczędza, a i tak spodziewa się, że po rozliczeniu przez administrację ciepła, dostanie rachunek z informacją: "dopłata". - Na pewno tak będzie, bo było dużo zimnych dni - jest przekonana.
Mimo to szefowie Spółdzielni Mieszkaniowej nie planują podwyżki pobieranych co miesiąc od mieszkańców zaliczek za ogrzewanie.

Przeczytaj także:Dziś 1 kwietnia? Tak! Pogoda mówi nam: - Prima aprilis! [zdjęcia]

Z nadzieją na lepszą aurę przez okno spoglądają nie tylko lokatorzy, ale również szefowie firm budowlanych.

- Im dłuższa zima, tym mniejsze zyski. Obecnie pracujemy tylko na 30 proc. możliwości. Większość robót musiała stanąć, dlatego część załogi jest na urlopie - mówi Mariusz Ziemer, współwłaściciel grudziądzkiej firmy Prasbet.

Daniel Krupiński z Zakładu Budowlanego "Jan Krupiński" przyznaje: - Zleceń jest mniej.
Ta firma zajmuje się m.in. odśnieżaniem dachów z podnośnika, więc teoretycznie taka aura powinna jej sprzyjać. - Szału nie było. Zima przychodziła falowo. Śnieg padał i zaraz topniał, bo robiło się cieplej - dodaje Daniel Krupiński.

Kasa idzie w... śnieg

Pełne ręce roboty mają pracownicy Zakładu Komunikacji, którzy zajmują się odśnieżaniem naszych ulic. Od początku sezonu zimowego na usuwanie śniegu miasto wydało już ponad 1,9 mln zł.

- Z czego ponad 1,5 mln zł to wynagrodzenie dla MZK za świadczone usługi - informuje Izabela Gosiniecka z Zarządu Dróg Miejskich. Dla porównania, w poprzednim sezonie cała "akcja zima" kosztowała podatników ponad 1,4 mln zł.

MZK ma więcej pracy, ale pieniędzy na tym nie zarabia. Dlaczego? - Bo nie mamy zysku. Miasto pokrywa jedynie koszty odśnieżania - tłumaczy Paweł Maniszewski, prezes firmy przewozowej.

Kosztów usuwania śniegu nie znają jeszcze w Spółdzielni Mieszkaniowej. - Prawdopodobnie będą wyższe niż ubiegłej zimy - domyśla się Magdalena Padzik z SM. W ostatnim sezonie administracja wydała na to ok. 74 tys. zł

Na długiej zimie korzystają właściciele składów opału. - Taka pogoda mogłaby się utrzymać do maja - żartuje szef składu działającego przy ul. Rapackiego. Jak tłumaczy, w porównaniu z ubiegłym rokiem, sprzedaż węgla wzrosła o ok. 30 proc. - Poza pogodą mogły mieć na to wpływ również inne czynniki - dodaje przedsiębiorca.

Więcej zarobi też miejski dostawca ciepła. - Nie będzie to jednak jakaś arcywielka różnica w porównaniu z poprzednim sezonem - ocenia Grzegorz Przekaziński, dyrektor ds. technicznych OPEC-u.

Wiadomości z Grudziądza