Kardynał Stanisław Dziwisz archidiecezją krakowską rządzi 11 lat. Metropolita osiągnął już wiek emerytalny i dwa lata temu złożył rezygnację z urzędu. Papież Franciszek zdecydował się odłożyć zmiany personalne do czasu po Światowych Dniach Młodzieży. Teraz, kiedy katolickie święto już się zakończyło, w Krakowie wracają pytania: kiedy nastąpi zmiana na funkcji biskupa krakowskiego i kto będzie następcą kardynała?
Zgodnie z prawem kanonicznym „biskup diecezjalny, który ukończył 75. rok życia, jest proszony o złożenie na ręce papieża rezygnacji z zajmowanego urzędu. Po rozważeniu wszystkich okoliczności, papież podejmie decyzję” (kanon 401). Kard. Dziwisz wiek emerytalny osiągnął 27 kwietnia 2014 r. Obecnie ma 77 lat.
Podczas pobytu w Krakowie Franciszka temat dymisji kardynała w ogóle się nie pojawił. Również i teraz krakowska kuria oficjalnych informacji w tej sprawie póki co nie udziela, ale wg naszych rozmówców jest szansa, że Franciszek nowego metropolitę powoła jeszcze tej jesieni.
Jeden z potencjalnych następców kard. Dziwisza to pochodzący z Wadowic 60-letni bp Józef Guzdek, ordynariusz polowy Wojska Polskiego. Funkcję tę pełni od 2010 r. Wcześniej był rektorem Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej (2001-2004) i biskupem pomocniczym krakowskim (2004-2010). Diecezję zna więc dobrze.
W Krakowie dobrze znany jest też Grzegorz Ryś (52 lata), jeden z najmłodszych polskich biskupów. Od 2011 r. pełni funkcję biskupa pomocniczego. Wcześniej był rektorem krakowskiego seminarium (2007-2011). Jest znanym rekolekcjonistą i autorem książek, wykłada na Uniwersytecie Papieskim.
W odpowiedzi na pytanie, który kandydat najlepiej sprawdziłby się na stanowisku metropolity, Artur Sporniak, kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”, wymienia właśnie tych dwóch biskupów. - Obaj wyrośli z tej diecezji, obaj byli rektorami seminarium, są biskupami: bp Guzdek w Ordynariacie Polowym WP, a bp Ryś jest biskupem pomocniczym. Pierwszy świetnie by się sprawdził jako metropolita, bo ma doświadczenie administracyjne - mówi.
Bp Ryś za to, zdaniem Sporniaka, wiedzie prym w Kościele polskim, jeśli chodzi o Nową Ewangelizację. - Chyba w największym stopniu próbuje przełożyć na konkret polski papieską wizję Kościoła. Ma tu olbrzymie zasługi - mówi Sporniak.
Na liście potencjalnych kandydatów są i inni duchowni - Polacy pracujący w Watykanie. Taka nominacja nie jest niemożliwa - przecież sam kard. Dziwisz, zanim został metropolitą krakowskim, spędził lata w Rzymie, jako sekretarz Jana Pawła II.
Tuż po rezygnacji kard. Dziwisza mówiło się o nominacji dla pochodzącego z Andrychowa kard. Stanisława Ryłki, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Świeckich. Teraz temat powraca, zwłaszcza że od 1 września Rada będzie wcielona w inną kościelną strukturę i nie wiadomo, co w związku z tym będzie dalej robił kardynał. Ma ogromne doświadczenie, ale nigdy nie był biskupem diecezjalnym. Gdyby został metropolitą krakowskim, pełniłby tę funkcję krótko, bo niedawno skończył 71 lat.
Kolejnym z potencjalnych następców kard. Dziwisza jest urodzony w podkrakowskich Węgrzcach Wielkich 54-letni ks. Paweł Ptasznik, prałat, kierownik Sekcji Polskiej watykańskiego Sekretariatu Stanu. Był bliskim współpracownikiem Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Wśród kandydatów wymienia się także abp. Konrada Krajewskiego (52 l.), pochodzącego z Łodzi jałmużnika papieskiego. - Jest bardzo bliski papieżowi. Dlatego nie sądzę, żeby to akurat on dostał nową funkcję - komentuje Artur Sporniak.
Ostrożność w typowaniu nazwisk zaleca jednak Michał Lewandowski, dziennikarz katolickiego portalu deon.pl. - Niewątpliwie powinien to być biskup, który rozumie znaczenie Bożego miłosierdzia i wie, jak konkretnie wprowadzać je w życie. Troszczy się o ubogich, wykluczonych, biednych, potrzebujących. Jest otwarty na innych i „wstał z kanapy”, by wyjść do ludzi - wymienia.
Podobnego zdania jest Miłosz Kluba, kierownik krakowskiego oddziału „Gościa Niedzielnego”. - Pamiętajmy, że ta lista jest nieoficjalna i nie zdziwiłbym się, gdyby metropolitą krakowskim został ktoś spoza niej - mówi. Jak dodaje, wymienianych w gronie kandydatów różni wiek, stopień święceń, miejsce dotychczasowej posługi.
- Dla każdego z kandydatów objęcie funkcji biskupa krakowskiego, nawet jeśli zostałby nim dotychczasowy biskup innej diecezji, oznaczałoby nowy rodzaj odpowiedzialności. Zarówno ze względu na samą funkcję i wybitnych poprzedników, jak i znaczenie diecezji, jej historię. To nie są wybory prezydenckie czy samorządowe, decyzja należy do Ojca Świętego i nie należy jej uprzedzać - podkreśla Miłosz Kluba.
Zdaniem Artura Sporniaka prawdopodobieństwo, że następcą kard. Dziwisza będzie ktoś z innej diecezji, jest minimalne. - Papież krytykował podejście, że to jest awans w Kościele, robienie kariery. Stara się więc nie przenosić nikogo z jednej metropolii do drugiej, bardziej znaczącej - mówi. Jak dodaje, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nazwisko nowego metropolity poznamy nawet na początku września.