8 lat i 10 miesięcy bezwzględnego więzienia oraz przepadek ponad 300 tys. zł zarobionych na handlu narkotykami - taką karę Sąd Okręgowy w Toruniu wymierzył szefowi gangu - pochodzącemu z Chełmna Dawidowi C. Dla niego wyrok jest najsurowszy, bo kierował całą zorganizowaną grupą przestępczą.
Gang handlował amfetaminą, marihuaną, ecstasy, MDMA i innymi narkotykami na dużą skalę między innymi w Chełmnie, Grudziądzu, Borównie pod Bydgoszczą i innych miejscowościach woj. kujawsko-pomorskiego. Pierwszy z jego członków wpadł w roku 2018, potem były kolejne aresztowania. Śledztwo w jego sprawie skutecznie przeprowadziła Prokuratura Okręgowa w Toruniu.
Co ciekawe, ten narkobiznes miał rodzinny charakter (przynajmniej częściowo).

W narkotykowym biznesie w Kujawsko-Pomorskiem mąż i żona, ojciec i syn oraz znajomi
Jak doszło do rozbicia tego gangu? Kryminalni mieli przestępców na oku od dłuższego czasu. Nie tylko ich obserwowali, ale i kontrolowali rozmowy telefoniczne. Zatrzymania rozpoczęły się w czerwcu 2018 roku.
Jako pierwszy wpadł Łukasz M. z Chełmna - podczas policyjnej kontroli drogowej. W kilka miesięcy sprzedał 6,5 kg narkotyków
Rozprowadzenie na terenie powiatu chełmińskiego 4 kg amfetaminy i 2,5 kg marihuany o wartości 122 tys. zł zajęło 24-letniemu wówczas mieszkańcowi Chełmna pół roku. Chciał sprzedać kolejne 4 kg narkotyków, ale te przejęli już policjanci.
Łukasz M. trafił do aresztu, a śledczy zaczęli badać, od kogo kupował towar i komu sprzedawał. Po miesiącu dołączył do niego ojciec. W samochodzie 49-letniego wówczas Bogdana M. policjanci znaleźli ponad 100 g marihuany.
Potem okazało się, że wśród handlarzy narkotykami byli nie tylko syn i ojciec, ale także mąż z żoną.
Ze względu na rozmiar tego przestępczego procederu sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Śledztwo zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia przeciwko ośmiu osobom. W czerwcu 2021 roku w Sądzie Okręgowym w Toruniu ruszył proces. Na ławie oskarżonych zasiedli: 32-letni Dawid C. i 52-letni Bogdan M. – obaj ze Stolna, 27-letni Łukasz M., 25-letni Dawid S., 35-letni Tomasz O., 33-letni Karol B., 32-letnia Małgorzata C. – wszyscy z Chełmna oraz 31-letni Michał M. ze Świecia (wiek oskarżonych podajemy na dzień rozpoczęcia procesu).
Wszyscy poza Małgorzatą C. byli tymczasowo aresztowani. Usłyszeli zarzuty udzielania narkotyków, udziału w obrocie znaczną ilością środków narkotycznych oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Większość z oskarżonych miała już wcześniej konflikty z prawem. Sądzeni byli zatem jako recydywiści i musieli liczyć się z surowymi karami.
Wyrok: wszyscy poza Małgorzatą C. skazani na kilkuletnie odsiadki za kratami
Długi proces Sąd Okręgowy w Toruniu właśnie zakończył i ogłosił wyrok. Oskarżeni zostali uznani za winnych zarzucanych im czynów i skazani - w znakomitej większości - na kary bezwzględnego więzienia. I to bynajmniej nie krótkiego.
- Szef gangu Dawid C. skazany został na 8 lat i 10 miesięcy więzienia oraz przepadek zarobionych na handlu narkotykami 318 tys. zł.
- Łukasz M. za kraty ma iść na 5 lat. Orzeczono mu także przepadek zarobionych 147 tys. zł oraz ukarano 2 tys. zł grzywny.
- Jego ojciec Bogdan M. skazany został na 5 lat i 5 miesięcy więzienia. Jemu przepadnie 118 tys. zł zarobionych na przestępstwie, a do zapłaty ma jeszcze 1,8 tys. zł grzywny.
- Dawid S. skazany został na 3,5 roku więzienia, grzywnę w wysokości 1,3 tys. zł i przepadek 93 tys. zł.
- Karol B. za karę ma iść do więzienia na 3 lata i 8 miesięcy. Orzeczono mu przepadek 86 tys. zł i grzywnę w wysokości 1,3 tys. zł.
- Tomasz O. skazany został na 5 lat i 6 miesięcy więzienia, grzywnę w wysokości 1,8 tys. zł. Przepada mu 126 tys. zł zarobionych na narkotykach.
- Michał M. za karę ma iść do więzienia na 4 lata i 8 miesięcy. Do zapłaty ma 1,8 tys. zł grzywny. Z narkobiznesu przepada mu 159 tys. zł.
Jedyną oskarżoną, która może pozostać na wolności zostaje Małgorzata C. Wyrok dla niej to 10 miesięcy więzienia, ale w zawieszeniu na 2 lata próby, dozór kuratora oraz 2 tys. zł grzywny. Kobieta została uznana za winną "tylko" udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Żona będzie zatem mogła odwiedzać męża w więzieniu. Ojciec z synem natomiast być może spotkają się gdzieś na spacerniaku, bo "rodzinnej celi" raczej nie dostaną.

To już finał narkotykowego interesu? Niekoniecznie!
Czy ten wyrok kończy długi proces? Niekoniecznie. -Jest nieprawomocny, a wnioski o wydanie jego uzasadnienia na piśmie wniosła już nie tylko prokuratura, ale także obrońcy oskarżonych - zaznacza Jarosław Szymczak, asystent rzecznika Sadu Okręgowego w Toruniu.
Tu wyjaśnijmy, że takie wnioski są sygnałem, że strony procesowe rozważają odwoływanie się od wyroku. Jeśli tak będzie w tym przypadku, to losy narkotykowego gangu rozstrzygnie w przyszłości prawomocnie Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
Więcej ciekawych materiałów z Kujawsko-Pomorskiem przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
