Kujawsko-pomorskie. Wysokie mandaty nie studzą gorących głów. Na drogach regionu jest coraz więcej ofiar

Zobacz wideo: Dron obserwował kierowców na ulicy Wyszyńskiego w Bydgoszczy

Jak informuje nas podinsp. Adam Sobecki z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy - do końca lutego (według wstępnych danych) w naszym regionie doszło do 111 wypadków, 17 osób zginęło, a 111 odniosło rany. W tym samym okresie roku ubiegłego mieliśmy lepszą statystykę: 79 wypadków, 10 zabitych i 89 rannych.

Z udziałem pieszych wydarzyło się 27 wypadków, 5 osób nie żyje, a 24 trafiło pod opiekę medyków. W styczniu i lutym 2021 roku piesi uczestniczyli w 23 wypadkach, dwoje zginęło, 22 odniosło obrażenia.

Tylko liczba kolizji, czyli zdarzeń bez ofiar w ludziach, zmalała – to 3 tys. 478 do 4 tys. 266. Ale akurat ten element w policyjnej statystyce może wynikać z tego faktu, że uczestnicy kolizji rzadziej wzywają policję. Bo sprawca woli dogadać się z poszkodowanym, co oszczędzi mu co najmniej 1000 złotych jakie musiałby zapłacić tytułem mandatu.

- Może te dane wpłyną na świadomość kierowców i pozostałych uczestników ruchu drogowego. Mam taką nadzieję. Proszę jeździć zgodnie z przepisami i zasadami - apeluje mł. Insp. Maciej Zdunowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy. - Niepokoją nas także zachowania pieszych, którzy wciąż nie biorą sobie do serca tego faktu, że poza obszarem zabudowanym po zapadnięciu ciemności nie są widoczni, jeśli nie mają przy sobie elementów odblaskowych. Wciąż jeszcze więcej jest nocy niż dnia i kwestia widoczności na drodze jest bardzo ważna, może decydować o życiu lub śmierci. I niestety odnotowaliśmy w regionie kilka śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych, których kierowcy nie widzieli i nie zdołali ich ominąć.

Pomimo znacznie wyższych mandatów za wykroczenia drogowe, w tym zwłaszcza za przekroczenie dozwolonej prędkości, policjanci wciąż zatrzymują zmotoryzowanych nie respektujących podstawowych zasad.

Podczas ostatniej (25 lutego) akcji pod kryptonimem „Prędkość” w całym regionie skontrolowano 1447 pojazdów i ujawniono aż 849 przypadków przekroczeń dozwolonej prędkości i niejako przy okazji zatrzymano 2 poszukiwane osoby.

A warto przypomnieć, że według wprowadzonych 1 stycznia tego roku przepisów, przekroczenie dozwolonej szybkości o ponad 30 km na godz. (niezależnie od tego, czy w obszarze zabudowanym czy nie) grozi 800-złotowym mandatem. Kary nie uniknie nawet ten, kto przekracza prędkość nie więcej niż o 10 km, bo wtedy wina wyceniana jest na 50 zł. To niewiele, ale sam fakt zatrzymania i kary może wpłynąć na późniejsze zachowania sprawcy. Za przekroczenie dozwolonej szybkości o 51 km na godz. otrzymuje się już 1500 – złotowy mandat, a o 71 km sankcja rośnie do co najmniej 2500 zł. Jeszcze szybsza jazda skutkuje mandatami do 5 tys. zł.

I znów warto przypomnieć, że przekroczenie prędkości o 51 km na godz. w terenie zabudowanym, kosztuje nie tylko wspomniane 1500 zł, ale także – można rzec po staremu – zatrzymanie na 3 miesiące prawa jazdy.

- Skala ujawnionych w regionie przypadków zbyt szybkiej jazdy, co zresztą często przekłada się na liczbę wypadków, może wynikać z dość dobrej pogody w tym roku. Nie od dziś wiadomo, że najwięcej wszelkiego rodzaju zdarzeń ma miejsce właśnie przy dobrych warunkach atmosferycznych – uświadamia Maciej Zdunowski.

Jego zdaniem drugim czynnikiem wpływającym na liczbę zdarzeń jest wzrastające natężenie ruchu, zwłaszcza w stosunku do tego, jakie notowano na początku ubiegłego roku w okresie rozwijającej się pandemii.