- Jak na nastolatkę masz sporo nagród na koncie...
- Mam niedługo 16 lat i jakoś mi się wiedzie, szczególnie na przeglądzie twórczości artystycznej dzieci i młodzieży w Sępólnie. Byłam tam już chyba z pięć razy i zawsze zajmuję pierwsze miejsce. Najważniejsze jest jednak wojewódzki przegląd w Janikowie. W zeszłym roku dostałam wyróżnienie, a tam są naprawdę utalentowane dziewczyny. Niedługo znowu jadę do Janikowa.
- Podobno najbardziej lubisz śpiewać Dodę. Jej repertuar nadaje się na przeglądy dzieci i młodzieży?
- Nie, ale Doda najbardziej wpada mi w ucho. Pan Wojtek Madajski na Dodę nie pozwala i sam dobiera dla mnie piosenki. Trafia bezbłędnie, bo dostaję za nie nagrody.
- Jak trafiłaś do sekcji wokalnej w więcborskim domu kultury?
- Miałam sześć lat i dostałam organy pod choinkę. Mama zapisała mnie na naukę gry do pana Madajskiego, ale po jakimś czasie on stwierdził, że mam mocny głos i tak zostało.
- Śpiewanie to podobno nie jedyna twoja pasja ...
- Gram w zespole teatralnym u pani Renaty Bloch, a ostatnio namówiono mnie do sekcji lekkoatletycznej w sępoleńskiej "Krajnie", bo wzięłam kilka razy udział w zawodach w Bydgoszczy. Zajęłam pierwsze miejsce w pchnięciu kulą, więc zostałam kulomiotką. Najbardziej jednak lubię śpiewać, dzięki sekcji wokalnej z MGOK w Więcborku zwiedziłam pół Europy.
- Co dalej?
- Technikum hotelarskie, a potem policja. A śpiewać będę w wolnym czasie.