Na walizkach? Raczej na kartonach. Pakujemy wszystko - informuje Regina Osińska, dyrektor Soleckiego Centrum Kultury. - Rozpoczęliśmy przeprowadzkę. Jest ciężko, bo przenieść trzeba wiele rzeczy - rekwizyty, meble, a jest nas tylko garstka - martwi się. I zaraz dodaje - wielki miś, maskotka SCK, z którą dzieci zawsze się witają przy wejściu, jest już pod nowym - starym adresem.
Starym, bo przy ul. Bojowników o Wolność i Demokrację centrum kultury działało 25 lat. Po jubileuszowym koncercie, z okazji ćwierćwiecza działalności, placówkę przeniesiono do tymczasowych pomieszczeń przy ul. Kościuszki. Na rok, bo tyle trwać miała modernizacja starej siedziby. W ciasnych pomieszczeniach, bez sceny, solecka kultura musiała jednak sobie radzić znacznie dłużej, blisko cztery lata. I wreszcie zarządzono powrót. Wczoraj rozpoczęła się wielka przeprowadzka...
W odnowionej siedzibie nie wszystko jeszcze gotowe. - Z sali widowiskowej nie będzie można na razie korzystać - informuje Regina Osińska. W sali do tańca brakuje luster i poręczy, ale te pracownie, które nie wymagają dodatkowych nakładów będą uruchamiane. Jeszcze w tym miesiącu wznowione zostaną zajęcia rzeźbiarskie, plastyczne, chóralne...
Pierwsza impreza w wyremontowanych wnętrzach 2 maja. Będzie to familijny wernisaż malarstwa okraszony niespodziankami. - Coś dla siebie znajdą fani teatru, plastyki, happeningu - słyszymy.
Czytaj e-wydanie »