Pani Ewa wraz z kuzynami po nocnym zwiedzaniu Torunia udała się na przystanek przy alei Solidarności. Gdy przyjechał autobus chłopcy kupili bilety w biletomacie po 5,6 zł.
Jak się później okazało zamiast kupić biletu na nocny kurs kupili bilet całodniowy w tej samej cenie. Kontroler wypisał mandat
- Dostali mandaty tak jakby nie kupili biletu! - skarży się oburzona pani.
W firmie Serinus, która odpowiada za kontrole biletów w autobusach i tramwajach toruńskiego MZK, pani Ewa dowiedziała się, że kontroler zachował się prawidłowo, a „nieznajomość prawa szkodzi”.
- Złożyłam odwołanie od decyzji kontrolera, ale muszę czekać 30 dni na odpowiedź - mówi pani Ewa.
Wypadek w Grabowcu pod Toruniem. Golf zderzył się z autobusem [ZDJĘCIA]
Jak tłumaczą w firmie kontrolującej w każdym autobusie jest uchwałą Rady Miasta, z której można sprawdzić jaki bilet należy kupić.
Ale jak tłumaczy kobieta jest to wszystko napisane małym druczkiem. - Przecież kupiliśmy bilet - dodaje.
Po nagłośnieniu sprawy przez media sprawę uda się załatwić.
Od pani Ewy dowiedzieliśmy się, że firma Serinus, pozytywnie rozpatrzyła reklamację pani Ewy.
Kierowca pickupa próbował zepchnąć pracownika MZK z torów tramwajowych